O pojedynku gwiazd boksu mówiło się już od roku. Pierwsze plany dotyczące konfrontacji pojawiły się już w listopadzie 2019. Ołeksandr Usyk oznajmił wtedy, że chętnie stanie do walki z Dereckiem Chisorą.
Starcie wstępnie planowano na datę 8 lutego i galę w Manchesterze. Mówiło się nawet, że w stawce znajdzie się tymczasowy pas mistrza świata WBO wagi ciężkiej. Następnie pojedynek szykowano na 23 maja i imprezę w Londynie. Plany zahamowała jednak pandemia koronawirusa.
Co do organizacji pojedynku pojawiały się kolejne plany. Chisora proponował nawet, żeby do batalii doszło podczas gali w Arabii Saudyjskiej. Ostatecznie, we wrześniu, wskazano na datę 31 października i wydarzenie Matchroom Boxing w Wielkiej Brytanii. Do starcia w tym terminie rzeczywiście doszło.
Ukrainiec przeszedł do wagi ciężkiej po zdominowaniu limitu cruiser i wygraniu pierwszego, bardzo prestiżowego turnieju World Boxing Super Series. Na jego koncie widnieją zwycięstwa nad m.in. Markiem Huckiem, Mairisem Briedisem, Krzysztofem Głowackim czy Tonym Bellew.
W 2019 roku Usyk zadebiutował w królewskiej kategorii. Były mistrz świata bez problemów uporał się w październiku z Chazzem Whiterspoonem. Postanowił pójść o krok dalej i postawił na pojedynek z doświadczonym Chisorą.
"War" to uznany zawodnik i zarazem były pretendent do tytułu mistrza świata w wadze ciężkiej. Dereck Chisora miał na swoim koncie walki ze ścisłą czołówką. W 2019 roku o sile Brytyjczyka przekonał się boleśnie Artur Szpilka, który został znokautowany na gali w Londynie już w drugiej rundzie.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): nie tylko Mamed, niesamowity nokaut KSW 55!
Faworytem pojedynku był jednak Ołeksandr Usyk. - Będę kibicował Chisorze, bo z nim walczyłem, ale stawiam 90 do 10 dla Usyka - mówił przed starciem Artur Szpilka. Zdanie "Szpili" podzielali eksperci, analitycy i kibice. Zgadzali się też bukmacherzy.
Podczas ceremonii ważenia nie działo się nic specjalnego. W rolę prowokatora wcielił się Chisora, który w przebraniu halloweenowym starał się sprowokować Usyka. Ukrainiec zachował jednak kamienną twarz.
Dereck Chisora bardzo dobrze rozpoczął starcie. Wywierał presję na Ołeksandrze Usyku i trafiał konkurenta. Z czasem zaczął jednak tracić siłę i szybkość, co wykorzystywał jego oponent.
Przewaga byłego czempiona kategorii cruiser wraz z kolejną rundą wzrastała. Prowadził na punkty. Nieco inny punkt widzenia na pojedynek miał jednak promotor i główny organizator gali, Eddie Hearn, który po ośmiu rundach twierdził, że to "War" przeważa.
Pojedynek, dość niespodziewanie, potrwał dwanaście rund. Triumfatora wyłonić musieli sędziowie. Punktowali oni inaczej (117-112, 115-113 i 115-113), ale na korzyść jednego zawodnika. Zasłużonym wygranym został Ołeksandr Usyk.
Zwycięzca hitowego pojedynku w wadze ciężkiej powinien w kolejnej walce otrzymać szansę starcia o mistrzostwo świata. Stawką pojedynku był należący dotychczas do Chisory pas WBO Inter-Continental.
Zobacz także:
-> MMA. KSW 56. Mateusz Legierski vs Francisco Barrio w karcie walk
-> MMA. FEN 31. Paweł Trybała w końcu zadebiutuje. "Trybson" poznał rywala
-> MMA. Jan Błachowicz wskazał kolejnego rywala w UFC. To byłby wielki hit
-> MMA. UFC Vegas 12. Walka Machmuda Muradowa odwołana. Zawodnik Ankosu Poznań ma koronawirusa