Boks. Cztery lata temu wpadka dopingowa, teraz walka o mistrzostwo świata. Nikodem Jeżewski przed życiową szansą

Materiały prasowe / MB Promotions  / Na zdjęciu: Nikodem Jeżewski (z lewej)
Materiały prasowe / MB Promotions / Na zdjęciu: Nikodem Jeżewski (z lewej)

Cztery lata temu został złapany na stosowaniu dopingu, co zastopowało jego karierę. Mimo to Nikodem Jeżewski wciąż marzył o wielkich walkach. Cel ten zrealizuje 12 grudnia, kiedy to rywalizować będzie o pas mistrza świata WBO.

W tym artykule dowiesz się o:

Pech jednego sportowca jest szczęściem dla innego. Po tym, jak u Krzysztofa Głowackiego wykryto zakażenie koronawirusem, jasne stało się, że nie zmierzy się on w walce o pas mistrzowski organizacji WBO z Lawrencem Okolie. Nowym rywalem Brytyjczyka został Nikodem Jeżewski, dla którego to największe wyzwanie w dotychczasowej karierze.

Jeżewski od lat marzył o wielkich walkach. W Polsce był w czołówce w kategorii półciężkiej, ale to nie on był wymieniany w gronie pretendentów do walki o mistrzowski pas. Stawiano na Krzysztofa Głowackiego czy Michała Cieślaka, ale ostatecznie to Jeżewski dostał szansę na to, by 12 grudnia w Londynie stanąć na przeciw Okoliego. I Polak nie ma nic do stracenia.

29-latek na zawodowych ringach stoczył 20 pojedynków. 19 z nich wygrał, z czego 9 przez nokaut. Jedna walka została zakończona remisem, a jedna uznana za nieodbytą. To starcie przeciwko Cieślakowi sprzed czterech lat, które zakończyło się kontrowersyjną decyzją arbitra. Cieślak zadał nokautujący cios w momencie, gdy Jeżewski przyklęknął. Wtedy został uderzony w tył głowy. To było niezgodne z przepisami, ale arbiter przyznał wygraną przez nokaut Cieślakowi.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"

To jednak nie był koniec kontrowersji. U obu wykonano testy antydopingowe, które wskazały, że bokserzy wspomagali się zabronionymi substancjami. Dla ich współpracowników to był szok. U Jeżewskiego wykryto meldonium oraz oxandrolon. Bokser został zdyskwalifikowany na rok.

Po powrocie na ring wygrał wszystkie siedem walk. Po dopingowej wpadce wszystko u niego się zmieniło. Zaczął boks traktować poważniej, zaczął współpracę z nowym trenerem. W tym roku przyszedł na świat jego syn Olgierd i teraz to rodzina jest dla niego priorytetem.

Zaledwie cztery lata od dopingowej wpadki Jeżewski stoi przed szansą na zapisanie się w historii polskiego i światowego boksu. 29-latek nie ukrywał radości z tego powodu. "Wszystko na wariata, wszystko pod prąd, ale jak jest szansa - biore ją. Dziś wiem, że w sobotę zawalczę o mistrzostwo świata. Po marzenia, po lepsze jutro" - napisał na Instagramie.

Okolie na zawodowych ringach jest niepokonany. Wygrał czternaście walk, z czego jedenaście przez nokaut. To on jest faworytem starcia o mistrzowski pas WBO. Już spełnił swoje marzenie. - Moim zdaniem największy boks jest dziś w Anglii u Hearna. Kwestia, o co walka lub za ile - mówił rok temu w rozmowie z serwisem boxing.pl. Dodajmy, że najważniejszym wydarzeniem sobotniej gali będzie starcie Anthony Joshua - Kubrat Pulew. Starcie Okolie - Jeżewski będzie poprzedzać ten pojedynek.

Czytaj także:
GROMDA 3. "TYSON" - uliczny wojownik o nieustępliwym charakterze. Polski król nokautu walk na gołe pięści
MMA. UFC. Cięcia w najlepszej organizacji MMA na świecie. Będą masowe zwolnienia

Komentarze (0)