Krzysztof Włodarczyk już nie wsiada "za kółko". Co by zrobił, gdyby mógł cofnąć czas?

Od miesiąca Krzysztof Włodarczyk przebywa na wolności. "Za kraty" trafił za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. - Żałuję tego - podkreśla w rozmowie z "Super Expressem".

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Krzysztof Włodarczyk WP SportoweFakty / Piotr Jagiełło / Na zdjęciu: Krzysztof Włodarczyk
Teraz Krzysztof Włodarczyk za kółko już nie wsiada. Ostatnio przyjechał do sądu jako pasażer. Jego sprawa po raz drugi została jednak odroczona. Jak donosi "Super Express", kolejna odbędzie się w czerwcu.

Włodarczyk wie, że zrobił źle, łamiąc sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

- Nie będę mówić, czy to głupota, czy nie, na pewno nierozważność. Gdybym mógł cofnąć czas, to zrobiłbym zupełnie inaczej. Nie jeździłem po alkoholu, nie przyczyniłem się do żadnego wypadku, po prostu przekroczyłem prędkość - podkreślił "Diablo" w rozmowie z "SE".

Na problemach z prawem nie chce się skupiać zbyt mocno. Jak zaznaczył, teraz patrzy w przyszłość.

- Chcę walczyć o tytuł mistrza Europy. Tommy McCarthy ostatnio wygrał przed czasem i mam nadzieję, że nie stchórzy i wyjdzie ze mną do ringu - podsumował Krzysztof Włodarczyk.

Czytaj także:
Tymex Boxing Night 17. Vasyl Halych: Chcę być idolem dla młodych polskich bokserów
Legenda boksu wspomina walkę z Andrzejem Gołotą. Do dzisiaj pamięta, co go zdziwiło

ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk o Janie Błachowiczu: Sukces rodzi sukces
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×