Krzysztof "Diablo" Włodarczyk wrócił po długiej przerwie. "Zardzewiały, ale zwycięski"

Nie był to najlepszy pojedynek w karierze Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka. Ale po tak długiej przerwie nikt nie spodziewał się cudów. Niemal 40-letni pięściarz zaliczył zwycięski powrót.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Krzysztof PAP / Michał Zieliński / Na zdjęciu: Krzysztof
Włodarczyk miał w pojedynku z Wadymem Nowopaszynem sprawdzić, w jakiej formie jest po wyleczeniu kontuzji i problemach w życiu osobistym. "Diablo" w kwietniu opuścił areszt, w którym spędził kilka miesięcy za kierowanie samochodem pomimo sądowego zakazu.

Dwukrotny mistrz świata w wadze cruiser w początkowych minutach pojedynku nie prezentował się najlepiej. Ringową rdzę zrzucił z siebie dopiero w drugiej połowie zakontraktowanego na osiem rund starcia.

Nowopaszyn nie był bokserem, który wywierałby presję na "Diablo", dlatego ten łatwo wypunktował mało doświadczonego Ukraińca. Werdykt sędziów był jednogłośny: 80-72, 80-73, 80-73 na korzyść Krzysztofa Włodarczyka.

Ekspert boksu i komentator Polsatu Sport, Andrzej Kostyra, tak skomentował występ byłego mistrza świata.

39-latek udanie powrócił do ringu po ponad 1,5-rocznej przerwie. Kibice w Suwałkach byli świadkami jego 59. wygranej w zawodowej karierze. Teraz kolejnym celem "Diablo" jest pojedynek o mistrzostwo Europy w wadze cruiser bądź hitowe starcie z pogromcą Artura Szpilki, Łukaszem Różańskim.

Zobacz także:
Wyniki porannego ważenia przed KSW 62
Sarara ma nowego rywala!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×