W swojej zawodowej karierze Andrzej Gołota stoczył 51 pojedynków, z czego wygrał 41 z nich, dziewięciokrotnie uznał wyższość rywali, a jedno starcie zakończyło się remisem. Legendą obrosły jego starcia z Riddickiem Bowe. Fani do dziś w pamięci mają też walkę z Mike'em Tysonem, która ostatecznie została uznana za nierozstrzygniętą, gdyż rywal był pod wpływem marihuany.
Ostatnią walkę na zawodowym ringu Gołota stoczył w 2013 roku, kiedy to przegrał z Przemysławem Saletą. Wcześniej uległ Tomaszowi Adamkowi. Już wtedy był cieniem samego siebie z czasów, gdy prezentował najwyższą formę.
W bokserskim świecie modne są jednak powroty doświadczonych zawodników do ringów. Na taki zdecydował się choćby Evander Holyfield. Czy 53-letni Gołota planuje powrót do zawodowego sportu? Jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie udzielił w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski wraca do klatki! Szef KSW o możliwych rywalach "Pudziana" i walce Adamek - Szpilka
- Tylko myślą bym chciał, bo ciało już niedomaga. Ostatnio żyła mi w nodze doskwiera. Jest w innym miejscu niż powinna być. Co z tego, że chciałbym jeszcze boksować, kiedy wiem, że już nie powinienem - powiedział.
Gołota chciałby jednak pozostać przy boksie. Jak sam mówi: ciągnie wilka do lasu. Mógłby nawet pomóc w odbudowie polskiego boksu, ale jest jeden warunek, który musiałby zostać spełniony.
- Jak młodzież zmieni swą mentalność, będzie to mieć sens. Mógłbym spróbować. Bardziej jako koordynator w jakimś klubie. W tym bym się odnalazł - stwierdził Gołota.
Czytaj także:
Dramatyczne sceny z polskiej gali. Masz słabe nerwy? Nie oglądaj
Tymex Boxing Night 18. Kamil Kuździeń: Chcę sprawiać niespodzianki w wadze półśredniej!