Usyk to, podobnie jak Joshua, mistrz olimpijski z 2012 roku. Ukrainiec wywalczył tytuł w wadze ciężkiej, Brytyjczyk superciężkiej.
Pogromca Krzysztofa Głowackiego zdominował kategorię junior ciężką w latach 2016-2018, zostając niekwestionowanym mistrzem po wygraniu pierwszej edycji turnieju World Boxing Super Series. Dlatego też poszukał nowych wyzwań, a te czekają go w królewskiej kategorii.
Ołeksandr Usyk stoczył w wadze ciężkiej dotąd tylko dwa pojedynki. W 2019 roku nie zachwycił na tle przeciętnego Chazza Whiterspoona, a rok później miał sporo problemów z Dereckiem Chisorą. 25 września na stadionie Tottenhamu Hotspur postara się o niespodziankę, jaką byłoby zwycięstwo nad Anthonym Joshuą.
ZOBACZ WIDEO: EFM Show 2. Zobacz najbardziej widowiskowe nokauty!
Brytyjczyk nie lekceważy niepokonanego rywala. Wie, że świetnie technicznie usposobiony 34-latek może sprawić mu sporo problemów. Na dodatek Usyk jest mańkutem.
- Dobrze sobie radzi jak na razie w ciężkiej - powiedział Joshua, cytowany przez boxingscene.com. - Różnica jest jednak taka, że jak Evander Holyfield przechodził do wagi ciężkiej, to stoczył w niej sześć pojedynków, zanim walczył o pas mistrzowski.
Joshua, który jest zdecydowanym faworytem bukmacherów, twierdzi, że Usyka charakteryzuje duże pewność siebie. - To skok na głęboką wodę. Powodzenia dla niego. Musi wierzyć w siebie - dodał.
"AJ" powróci do ringu po dziewięciu miesiącach przerwy. W grudniu 2020 roku pokonał przed czasem Kubrata Pulewa w Wembley Arenie. Teraz ponownie zawalczy przed wypełnionym po brzegi stadionem.
Zobacz także:
Były mistrz KSW chce walki z "Pudzianem"
Totalna dominacja! Była mistrzyni KSW błysnęła formą w UFC