Adam Kownacki po trzech przegranych z rzędu liczył na przełamanie i pokonanie Joe Cusumano (22-4, 20 KO) w dziesięciorundowym pojedynku. Tymczasem Polak okazał się słabszy od rywala. Już podczas pierwszej odsłony miał problemy, by kontynuować starcie. Wylądował nawet na deskach i był liczony przez arbitra, lecz zdołał wstać.
Niestety Polak kompletnie nie odrobił lekcji z poprzednich swoich walk, ponieważ walczył z opuszczonymi rękami. Rywal po prostu musiał to wykorzystać.
W siódmej rundzie obaj panowie poszli na wymianę ciosów, ale zdecydowanie lepiej wychodził na tym Cusumano. Wtedy jeszcze nasz bokser nie padł na deski. W ósmej rundzie został jednak zastopowany.
Rywal zdominował "Babyface'a". Cusumano zaatakował go serią ciosów, a narożnik Polaka rzucił ręcznik na ring, przerywając walkę.
Jeszcze kilka lat temu Kownacki mógł się poszczycić bilansem 20-0, ale od tamtego czasu przegrał cztery walki z rzędu. Być może to koniec jego kariery.
Zobacz końcówkę pojedynku:
Czytaj także:
Walka przerwana. Demolka Polaka na gali UFC
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa