Poważna kontuzja podczas masażu. "Wydawało mi się, że tak ma być"

Materiały prasowe / Mariusz Konfiszer / Kamil Łaszczyk (z prawej)
Materiały prasowe / Mariusz Konfiszer / Kamil Łaszczyk (z prawej)

Kamil Łaszczyk wypadł z karty walk gali MB Boxing Night 16. Jak przekazał w rozmowie z "Super Expressem", powodem są poważne problemy zdrowotne. Zawodnik doznał uszkodzenia kręgosłupa w kuriozalnych okolicznościach!

W tym artykule dowiesz się o:

Pięściarz, którego popularność wzrosła po zeszłorocznym pojedynku na gali Fame MMA z Amadeuszem "Ferrarim" Roślikiem, przeżywa istny dramat. Nie weźmie on udziału w MB Boxing Night 16. 8 lipca miał walczyć z Martinem Parlagim. Sportowe założenia zostały jednak odsunięty na dalszy plan.

Wszystko dlatego, że Kamil Łaszczyk doznał urazu kręgosłupa. W rozmowie z "Super Expressem" opowiedział, jak do tego doszło. - Byłem na masażu. Pani weszła mi kolanami na pośladki i nie ukrywam, że aż mi nogę wyprostowało. Wydawało mi się, że tak ma być. Byłem tam niejednokrotnie i i zawsze byłem zadowolony. Wygląda na to, że jednak popsuła mi kręg. W tym miejscu mają się zbierać płyny, które wypływają z głowy. Nie ukrywam, że jestem nieco tym załamany - wyjawił.

Zawodnik początkowo nie zdawał sobie sprawy z powagi problemu. Dalej trenował, ale, jak przekazał, trudno było mu wykonywać najprostsze dla pięściarza czynności, jak choćby walkę z cieniem. Każdy mocniejszy ruch głową powodował ból. Zdecydował się nawet na sparing, ale zrezygnował z niego w trakcie drugiej rundy, gdy przyjął kilka ciosów na gardę i ból głowy stał się nie do zniesienia.

Łaszczyk przeszedł rezonans. - Lekarz od razu powiedział, że nie mogę walczyć, nie mogę trenować. To jest jakaś masakra. Jestem wkurzony i to mocno. Lekarz powiedział, że kuracja ma potrwać do sześciu tygodni - przekazał pięściarz.

Zdradził też, że gdyby nie zastosował się do poleceń lekarskich, konsekwencje dla niego mogłyby okazać się bardzo poważne, bowiem mógł nawet utracić mowę lub zostać sparaliżowanym. - Mogło wydarzyć się wiele złego, gdyby ten płyn spłynął całkowicie. Na szczęście tak się nie stało. Dobrze też, że nie wyzbyłem się wody z organizmu, bo byłoby fatalnie - podkreślił Kamil Łaszczyk.

Czytaj również:
Francuz odgraża się Gamrotowi
Zawodnik MMA atakuje KSW

ZOBACZ WIDEO: Jest chętny na bój z Arturem Szpilką. "Nie ma się co zastanawiać"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty