Polak ostatni pojedynek stoczył na początku marca podczas UFC 285 w Las Vegas. Mateusz Gamrot wygrał wówczas z Jalinem Turnerem niejednogłośną decyzją sędziów, a w ostatnich wywiadach zdradził, że będzie gotowy na powrót do klatki w drugiej połowie roku.
- ja zaproponowałem swoją dyspozycję na okres powakacyjny, czyli wrzesień, październik, listopad. Chciałbym walczyć w pięciorundowym main evencie. Moje walki zawsze stoją na wysokim poziomie, więc myślę, że byłoby to sprawiedliwe - oznajmił w programie "Koloseum".
32-latek wyznał także, z kim chciałby zmierzyć się w oktagonie. Polak celuje w bój z zawodnikiem wyżej sklasyfikowanym od niego i wyjawił, że jesienią najchętniej skrzyżowałby rękawice z Rafaelem Fizievem.
ZOBACZ WIDEO: Jest chętny na bój z Arturem Szpilką. "Nie ma się co zastanawiać"
Mateusz Gamrot na brak zainteresowania narzekać nie może. Na pojedynek wyzwał go Benoit Saint-Denis (11-1), który podczas ostatniej gali UFC (z 1 na 2 lipca) zwyciężył z Ismaelem Bonfimem (19-4) przez poddanie w pierwszej rundzie.
- Jestem wojownikiem i chcę zmierzyć się z największym twardzielem. Dajcie mi Tsarukyana, Gamrota lub Fizieva na galę w Paryżu. Chcę walczyć w karcie głównej. Może z Gamrotem, bo jest Polakiem i chcę walczyć w Europie. Urwę ci głowę - powiedział w wywiadzie po walce Benoit Saint-Denis.
Teraz pozostaje czekać na odpowiedź "Gamera".
Czytaj także:
Wielka walka przed Błachowiczem. Tak mówi o rywalu
"Dwa miliony złotych". Robią wszystko, aby przekonać Żyłę