Floyd Mayweather zgadza się na walkę z Mannym Pacquiao w maju
Floyd Mayweather przyznał, że jest gotowy zmierzyć się o mistrzostwo świata z Mannym Pacquaio. Niepokonany Amerykanin stawia tylko jeden warunek, chce mieć większy udział w zyskach.
Starcie słynnego amerykańskiego wojownika z filipińskim wirtuozem boksu byłoby spełnieniem marzeń dla fanów pięściarstwa na całym świecie. To od dawna najbardziej wyczekiwany pojedynek przez kibiców szermierki na pięści. Jeżeli udałoby się doprowadzić do wspomnianego pojedynku, byłaby to z pewnością najbardziej dochodowa gala w historii zawodowego boksu.
Mayweather nie chciał wdawać się w szczegóły kwestii finansowych, ale w przeszłości podkreślał, że chciałby otrzymać większą część zysków ze sprzedaży pay per view. Według doniesień medialnych, zyski z jej dystrybucji mogłyby przekroczyć nawet 200 milionów dolarów!
Negocjacje pomiędzy obozami utytułowanych bokserów trwają od bardzo dawna. Wcześniejsze rozmowy kończyły się fiaskiem. Punktów spornych było bardzo dużo. A to 35-letni "Pac Man" nie zgodził się na wyrywkowe testy antydopingowe, a to proponowano mu zbyt małą wypłatę.
- Jesteśmy zmęczeni oszukiwaniem opinii publicznej, ciągłym oszukiwaniem fanów na całym świecie. Staramy się doprowadzić do tej walki, ale ci ludzie już dwukrotnie nam odmawiali. Najpierw nie chcieli zgodzić się na wyrywkowe badania moczu i krwi, a następnie odrzucili naszą propozycję, która opiewała na 40 milionów dolarów - dodał najlepiej zarabiający sportowiec na świecie, który zasugerował, że planowana na 2 maja walka w Las Vegas mogłaby być jego ostatnią obroną tytułu mistrza świata.
- Chciałbym zakończyć karierę z hukiem - oznajmił Mayweather. Źródło: Agencja TVN/x-news
