Artur Szpilka: Strasznie się cieszę, czekałem na takie wyzwanie

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Na zdjęciu: Artur Szpilka
/ Na zdjęciu: Artur Szpilka
zdjęcie autora artykułu

12 grudnia podczas gali w San Antonio Artur Szpilka zmierzy się z amerykańskim pięściarzem Amirem Mansourem. To zdecydowanie trudniejszy rywal niż pięściarze, z którymi boksował w trzech ostatnich walkach w USA.

W tym artykule dowiesz się o:

- Wreszcie fajna walka, strasznie się cieszę! Czekałem na takie wyzwanie. Mansour to kawał konia, widziałeś, co się działo z Cunninghamem albo jak znokautował Kassiego prawym podbródkiem... To będzie widowiskowa walka! Ja nie chcę sobie wybierać łatwych rywali. Dostałem propozycję i się zgodziłem. Chcę, żeby kibice przekonali się, na co mnie stać - mówi rozemocjonowany Artur Szpilka w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.

- Wydaje mi się, że będzie to mega emocjonująca walka. To dla mnie szansa na pokazanie się na amerykańskim rynku troszkę inaczej niż z jakimiś leszczami. Amir Mansour to silny zawodnik, nie pęka na robocie, ma dużo błędów w obronie, ale ja też nie jestem mistrzem obrony. Na pewno jest bardzo silny, siła i wiara w siebie to jego największe atuty. Ja wyjdę po swoje! Ta walka to dla mnie kolejny etap, a moim celem jest mistrzostwo świata - przypomina 26-letni pięściarz.

Przypomnijmy, że Szpilka wyjechał do USA w marcu. W ostatnich miesiącach stoczył tam trzy pojedynki. Za każdym razem odnosił łatwe zwycięstwa w drugiej lub trzeciej rundzie. Szpilce rady nie dali Ty Cobb, Manuel Quezada i Manuel Consuegra.

W ostatnim czasie były plany, żeby jego rywalem został Chris Arreola. Ta walka na razie nie dojdzie jednak do skutku.

- Arreola nie chciał ze mną boksować i wybrał sobie Travisa Kauffmana. Ich walka będzie na tej samej gali - wyjawia Szpilka na łamach ringpolska.pl.

O tym, że Szpilka jest już gotów na walki z coraz trudniejszymi rywalami, przekonany jest jego promotor Andrzej Wasilewski z grupy Sferis KnockOut Promotions.

- Artur w Stanach świetnie zarabia, budzi emocje i jest rozpoznawalny wśród ekspertów bokserskich. Na razie nie jest jednak rozpoznawalny wśród przeciętnych obywateli USA - mówił niedawno Wasilewski w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty.

- Takie nazwiska jak Cunningham czy Arreola są w Ameryce powszechnie znane. W przypadku zwycięstwa z którymś z nich Artur mógłby zapewnić sobie przepustkę na stałe do amerykańskiej telewizji. Musi jednak pokazać się w walce z rywalem o rozpoznawalnym nazwisku. Bez tego nie dostanie się na antenę dużej telewizji otwartej - nie ma wątpliwości.

Zobacz także: Mało honorowe działania Niemca po klęsce z Głowackim. "To nie fair!"

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
avatar
-K-
30.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ja lubie tylko zielonego Lecha :) Szpilka robi komedie z kibicow.  
avatar
fan_Falubazu
30.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli 26 letni zawodnik, który jak sam o sobie mówi pretenduje do zostania w przyszłości mistrzem świata, uważa 43 latka za trudnego przeciwnika, to chyba coś jest nie tak.  
avatar
Przemysław Kupczyk
30.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny dziadek....  
avatar
czerwony.lech
30.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niech walczy .lubie jego walki.a pisanie zlosliwie o szpili to glupota  
avatar
Krolewski Krakow
30.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
NO TO UBAW 17 LAT STARSZY OD SZPILKI MA 180 CM.KARLY DWA...USTAWKA MADE IN USA...EMERYT DOROBI DO RENTY... SZPILKA NIC NIE OSIAGNOL WACH ZIMOCH GLOWKA FANFARA TAK... SZPILKA CHWALI SIE BASENE Czytaj całość