Tyson Fury twierdzi, że jest największym mistrzem od czasów Muhammada Alego. W listopadzie ubiegłego roku w sposób absolutnie unikatowy pokonał jako pierwszy od ponad dekady Władimira Kliczkę i zabrał ze sobą mistrzowskie trofea wagi ciężkiej. Niestety od tego czasu nie pojawił się między linami, dwukrotnie przekładał obiecany Ukraińcowi rewanż, był oskarżany o stosowanie dopingu, a ostatnio został przyłapany na stosowaniu kokainy. Okres bezczynności Brytyjczyka trwa już tak długo, że grozi mu utrata pasów. "Król Cyganów" odda koronę bez walki? Tak. To znaczy nie.
W poniedziałek na łamach Twittera Fury ogłosił, że "Boks jest najbardziej przygnębiającą z rzeczy, w której uczestniczył" i zapowiedział zakończenie kariery w wieku zaledwie 28 lat, z łatką niepokonanego w dwudziestu pięciu walkach czempiona. I dodał dedykację w stronę życzliwych: "Jestem największy, przechodzę na emeryturę, możecie mi pos***". Szok, niedowierzanie, reakcja bezprecedensowa. Losy wagi ciężkiej stanęły u progu absurdu, którego w jej długiej historii nigdy wcześniej nie było.
Wszystkie światowe media ogłosiły tę informację, jedni pukali się w głowę i nie wierzyli, inni analizowali, co stanie się z mistrzowskimi pasami. Popularna witryna statystyczna BoxRec zdążyła nawet usunąć Fury'ego ze swoich rankingów, traktując go jako pełnoprawnego emeryta. Dywagacje jednak długo nie trwały, bo niespełna trzy godziny później otrzymaliśmy kolejny komunikat z Twittera.
- Hahahaha, myśleliście, że tak łatwo pozbędzie się Króla Cyganów"? Nigdzie się nie wybieram. Kiedy tylko poczuję się lepiej, przystąpię do obrony tego, co moje. Król Cyganów. Cygańskie serce. Cygańska krew - oświadczył Fury.
Soon as I get better I'll be defending what's mine the heavyweight thrown. pic.twitter.com/LaUjlg4dB2
— TYSONMONTANA (@Tyson_Fury) 3 października 2016
- Pewnie wpisy na Twitterze publikuje po solidnej dawce kokainy - sugeruje jeden z kibiców.
Olbrzym z Wilmslow ma naturę krzykacza, furiata, człowieka niezrównoważonego emocjonalnie. Sam przecież tego nie kryje, bo regularnie mówi o stanach depresyjnych i ciężarze życia, którego nie potrafi udźwignąć. Jeszcze kilka lat temu, w czasach dominacji Władimira i Witalija Kliczków, myślałem, że królewskiej kategorii wagowej potrzeba odrobinę szaleństwa i wariactwa. Zamiast ilości śladowej otrzymaliśmy beczkę wypełnioną prochem, narkotykami i alkoholem. Taka mieszanka musi w końcu eksplodować. A Tyson, pomimo że nie stoczył jeszcze choćby jednej potyczki w obronie pasów, stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci najcięższej dywizji wagowej. Klaun z miejscem w plejadzie gwiazd.
ZOBACZ WIDEO: KSW 36: Gamrot błyszczy i chce walki w Japonii