Miażdżąca przewaga Manny'ego Pacquiao. "Pac Man" w drodze po pas mistrzowski

Główna atrakcja wieczoru w hali Thomas & Mack Center w Las Vegas określana jest mianem starcia "legendy z mistrzem". Manny Pacquiao przystąpi bowiem do tego pojedynku z pozycji pretendenta, ale to on będzie faworytem. Bukmacherzy nie mają wątpliwości, wyraźnie stawiając na triumf 37-latka, jedynego w historii czempiona świata ośmiu kategorii wagowych.

[tag=60065]

Po straszliwym nokaucie lekarz podejrzewał u niego Parkinsona. Pacquiao walczy dalej i jest o krok od kolejnego tytułu

Jessie Vargas[/tag] nie jest ułomkiem, w gablocie ma już dwa tytuły czempiona, ale osiągnięciami nie może się równać z Filipińczykiem. Wśród swoich atutów powinien szukać przede wszystkim witalności, jest młodszy o dziesięć lat. Pacquiao debiutował wśród profesjonalistów w 1995 roku. Wtedy Amerykanin miał... niespełna sześć lat.

Nie sposób nie docenić w boksie zawodowym doświadczenia. Ringowe cwaniactwo wymaga bogatej historii startów, a pod tym względem przewaga wojownika z General Santos City jest miażdżąca. Przeboksował on łącznie 431 rund, przy 189 przeciwnika.

Za aktualnym mistrzem świata WBO przemawiają za to warunki fizyczne. Mierzy 178 cm (przy zasięgu 180 cm). Pacquiao ma 166 cm wzrostu (przy zasięgu 170 cm), ale konfrontacja z wyższym przeciwnikiem nie jest dla niego pierwszyzną. W 2010 roku straszliwie zbił Antonio Margarito, który miał przewagę 14 cm wzrostu.

Statystyczny portal BoxRec plasuje weterana na pierwszej pozycji w rankingu dywizji półśredniej (limit 66,7 kg). Vargas okupuje ósmą lokatę.

ZOBACZ WIDEO Piotr Małachowski: myślami jestem już przy Tokio (źródło TVP)

{"id":"","title":""}