Niespodziewana porażka Tomasza Garguli. Trener nie zgadza się z werdyktem

PAP
PAP

Tomasz Gargula po ponad piętnastu latach wrócił na nowosądecki ring. Niestety dla "Tomery", nieudanie. 42-latek przed własną publicznością przegrał na punkty z Łotyszem Raimondsem Sniedze, choć werdykt może zaskakiwać.

W tym artykule dowiesz się o:

Weteran sztuk walki, którego kariera została na długie lata zastopowana przez wyrok skazujący, na początku miał duże problemy ze Sniedze. A przed swoją publicznością rywalizował po raz pierwszy od ponad piętnastu lat. 25-letni Łotysz do tej pory przegrywał niemal wszystkie wyjazdowe walki, ale w Nowym Sączu rozpoczął od dobrych lewych prostych. Tomasza Gargulę zawodził refleks, nogi nie nadążały za ciosami, ale od trzeciej rundy wydawało się, że nieśmiało przejął inicjatywę.

Druga połowa pojedynku była pasywna ze strony zawodnika przyjezdnego. Gargula miał problem ze skutecznością, wykazywał się jednak większymi chęciami. Po sześciu odsłonach sędzia dość niespodziewanie punktował 58-56 na rzecz 24-latka. Zawodnik z Rygi przerwał tym samym serię pięciu porażek z rzędu.

Rok 2016 nie jest udany dla Garguli. Co prawda w marcu pokonał Andrzeja Sołdrę, ale w kolejnych miesiącach nie radził sobie ze Stanisławem Kasztanowem w Rosji, Hassanem N'Damem N'Jikamem i w sobotę ze Sniedze.

Rozczarowania werdyktem nie krył trener i menadżer Polaka, Jerzy Galara.

ZOBACZ WIDEO Nokaut Napoli, piękny gol Zielińskiego! Skrót meczu Cagliari Calcio - SSC Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)