W czerwcu w Chicago Andrzej Fonfara sensacyjnie przegrał z Joe Smithem Juniorem przez nokaut w pierwszej rundzie. Zwycięstwo nad Polakiem zapewniło 27-latkowi największą walkę w karierze, czyli potyczkę z Bernardem Hopkinsem.
Pięściarz z Long Island uporał się z 51-letnim weteranem, rozbijając "Kata" w ósmej rundzie. Fonfara zdążył już pogratulować swojemu pogromcy. Polski zawodnik kategorii półciężkiej jest też otwarty na drugi pojedynek ze Smithem. Najpierw jednak, będzie musiał uporać się z cenionym Chadem Dawsonem. Do tej rywalizacji dojdzie zapewne w lutym.
- Gratulacje. Po tym, jak pokonam Chada Dawsona, powinniśmy przystąpić do rewanżu. Dobra robota, Joe!
Congrats to @beastsmithjr for knockout down @THEREALBHOP ! After I win with @OfficialBadChad we should do the rematch ... Good job Joe !
— Andrzej Fonfara (@andrzej_fonfara) 18 grudnia 2016
Zdaniem Fonfary, Hopkins powinien od kilku lat przebywać na emeryturze.
@PoGongu takie , że po 50-tce siedzi się w domu ... Smith zrobił swoje ! Rewanż jest tym bardziej wskazany ... liczyłem na jego wygraną
— Andrzej Fonfara (@andrzej_fonfara) 18 grudnia 2016
ZOBACZ WIDEO KSW 37: Różalski wskazał powody porażki "Popka"