Trener Andrzeja Wawrzyka: Musimy zrobić wszystko, by sprawę wyjaśnić

Trener Andrzej Wawrzyka, Fiodor Łapin, skomentował informację o wykryciu niedozwolonej substancji w organizmie swojego podopiecznego. Polak stracił szansę walki o pas mistrza świata wagi ciężkiej z Deontayem Wilderem.

Fiodor Łapin od lat podkreśla brak przyzwolenia na stosowanie dopingu. W rozmowie z ringpolska.pl zapewnił, że nie zmienia swojego stanowiska.

- I nic w tej kwestii się nie zmieniło. Jeśli będzie udowodnione, że środek był w organizmie Andrzeja, to nic nie zmieniam w swoim stanowisku wobec dopingu. Musimy zrobić wszystko, by sprawę wyjaśnić. Jeśli wyniki badań się potwierdzą, zostaję przy tym, co powiedziałem. Każdy zawodnik chcący boksować w naszej grupie musi być czysty.

Szkoleniowiec rozmawiał już z Andrzejem Wawrzykiem, który nie przyznaje się do świadomego stosowania nielegalnych substancji.

- To dla mnie bardzo dziwna informacja, rozmawiałem już o tym z Andrzejem. Mówi, choć oczywiście mówi tak każdy ze złapanych, że nie mieli prawa znaleźć czegoś takiego w jego organizmie, nawet jako domieszkę jakiejś amerykańskiej odżywki, które zresztą odstawił dwa miesiące temu. Z tego co teraz wyczytałem na temat tego środka, to Andrzej nawet nie ma takiej figury, żeby podejrzewać go o zażywanie czegoś takiego - dodał trener.

25 lutego w mieście Birmingham w stanie Alabama Wawrzyk miał rywalizować z Deontayem Wilderem o pas mistrza wagi ciężkiej federacji WBC. Pięściarz z Krakowa został oczywiście wykluczony z tej rywalizacji, a organizatorzy poszukują nowego rywala dla "Bronze Bombera".

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem

Źródło artykułu: