Michael Grant straszy Zimnocha

Getty Images
Getty Images

22 kwietnia na gali w Legionowie, 44-letni Amerykanin Michael Grant zmierzy się z Krzysztofem Zimnochem. Były pogromca Andrzeja Gołoty ostrzega polskiego pięściarza, że do naszego kraju przyleci po zwycięstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

Michael Grant to niezwykle doświadczony pięściarz. Po krótkiej karierze amatorskiej (12 walk) przeszedł na zawodowstwo w 1994 roku. Od tamtego czasu stoczył 54 pojedynki, 48 z nich wygrał (36 przed czasem), sześciokrotnie schodził z ringu pokonany. W 1999 roku walczył z Andrzejem Gołotą. Polak wygrywał na punkty, ale w 10. rundzie Grant posłał go na deski i Andrew nie chciał już walczyć dalej.

11 lat później Amerykanin przegrał jednogłośnie na punkty z Tomaszem Adamkiem. Teraz znów będzie miał okazję zmierzyć się z Polakiem. Dwumetrowy pięściarz zdaje sobie sprawę, że ofertę dostał głównie dlatego, że kibice na Wisłą pamiętają jego walki z Gołotą i Adamkiem, ale przestrzega, że do Legionowa nie przyleci tylko po to, aby odebrać czek.

- Nie mam złudzeń, że bardziej chodzi o nazwisko... tylko, że ktoś zapomina, że za tym nazwiskiem kryje się dumny człowiek - mówi Grant w rozmowie z dziennikarzem Przemysławem Garczarczykiem.

- Mam taką samą siłę ciosu, jak kiedyś. Biję naprawdę mocno. Ważę obecnie około 120 kilogramów, może zbiję 2-3 kg do walki. Nie będę się jednak zamęczał zbijaniem kilogramów - waga przy tym wzroście nie jest najważniejsza. Chcę być w pełni zdrowy, uniknąć kontuzji podczas treningów. Wiem, że będzie polska publiczność, chyba najlepsza na świecie. Na to liczę! - dodaje Amerykanin.

Gala w Legionowie odbędzie się 22 kwietnia.

ZOBACZ WIDEO Pudzianowski: Kowalczyk będzie zasysał tlen wszystkimi otworami

Komentarze (0)