Co za wojna! Joshua nokautuje Kliczkę po przerażającym thrillerze!

Reuters
Reuters

To była najwspanialsza wojna ostatniej dekady w wadze ciężkiej. Anthony Joshua znokautował Władimira Kliczkę w 11. rundzie podczas gali na stadionie Wembley. Brytyjczyk sam był liczony, ale w cudowny sposób wyszedł z opresji.

W tym artykule dowiesz się o:

Na stadionie Wembley zasiadło ponad 90 tysięcy widzów, atmosfera panująca na trybunach była niesamowita. Cała celebra związana z wyjściem obu pięściarzy na ring trwała dobre dziesięć minut. Pewien niesmak pozostawia zachowanie brytyjskich kibiców podczas wykonywania hymnów - gdy zabrzmiał ukraiński, brytyjska publika buczała.

Pierwsza runda była typowo badawcza, Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) boksował z aktywnej defensywy, a Anthony Joshua (19-0, 19 KO) próbował wywierać presję. Ukrainiec był trudny do trafienia, umiejętnie się ustawiał i krzyżował szyki słynącemu z agresji Brytyjczykowi. Nieco odważniej w trzecim starciu zaczął atakować panujący mistrz świata IBF. Z kolei "Doktor" z Kijowa odpowiedział dobrymi prawymi w rundzie czwartej.

W piątej rundzie Joshua ruszył zdecydowanie do przodu, trafił potężnym lewym sierpowym, wydłużył kombinacje i powalił Kliczkę na deski! To miała być egzekucja, tymczasem Kliczko postawił na atak i kilkadziesiąt sekund później sam zamroczył Joshuę. "AJ" przeżywał dramatyczne chwile i z trudem dotrwał do gongu wieńczącego tę odsłonę.

W szóstej rundzie Kliczko odpalił prawym prostym po zwodzie. Aż trudno uwierzyć w to, że po przerażającym ciosie Joshua zdołał wstać. Był zraniony, wydawał się nieświadomy, ale zdołał przetrwać kryzys. Siódme starcie to pełna kontrola wspaniale przygotowanego do tej batalii Kliczki. Lekkość pracy nóg mistrza olimpijskiego z Atlanty mogła imponować.

Zmienność sytuacji w tej wojnie była godna podziwu i trudna do wyobrażenia. W dziewiątej odsłonie do głosu zaczął dochodzić 27-latek z Watfordu. I to był pierwszy sygnał, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. W 11. rundzie Joshua zrobił to, co potrafi najlepiej - poszedł po nokaut. Kliczko padał na matę dwa razy, nadział się na potworny prawy podbródkowy. Zdołał się podnieść, ale Joshua już takiej szansy nie wypuścił. Dopadł weterana przy linach i sędzia David Fields przerwał egzekucję w obawie o zdrowie Ukraińca.

Joshua obronił pas mistrza świata IBF w wadze ciężkiej, dokładając do kolekcji trofea WBA Super i IBO.

Źródło artykułu: