Skazywany na pożarcie Adam Kownacki w czwartej rundzie posłał Artura Szpilkę na deski. Rywal wstał, ale kolejna nawałnica ciosów spowodowała, że sędzia ringowy przerwał pojedynek.
Szpilka zaliczył nieudany powrót na ring po ponad półtorarocznej przerwie i doznał drugiej porażki z rzędu. W styczniu 2016 roku mańkut został znokautowany przez Deontaya Wildera.
Przed sobotnią walką trenujący Szpilkę Ronnie Shields dał do zrozumienia, że porażka z Kownackim będzie oznaczała dla jego podopiecznego koniec przygody z wielkim boksem.
- Szpilka przegrywa z Kownackim i staje się natychmiast jednym z wielu setek zawodowych, anonimowych pięściarzy. To nie jest niedocenianie Adama, nie o to chodzi. Ale jeśli się ma praktyczną, nie teoretyczną przewagę doświadczenia, przygotowania trenerskiego, zaplecza, talentu i się przegrywa z pięściarzem, który nie ma tego wszystkiego za sobą, to wniosek jest jasny - mówił Shields w rozmowie z polsatsport.pl.
ZOBACZ WIDEO Adam Kownacki: Artur dużo się odkrywał. Byłem w szoku (WIDEO)
Po sobotniej walce do słów Shieldsa odniósł się Mateusz Borek. Komentator Polsatu Sport, który stawia pierwsze kroki w roli promotora, zasugerował, że dla uratowania kariery Szpilka powinien zrezygnować ze współpracy z Shieldsem.
Shields przed walką mówił, ze jak Artur przegra powinien skończyć z boksem. Ja myśle, że jeśli chce boksować powinien zmienić sztab. 1/2
— Mateusz Borek (@BorekMati) 16 lipca 2017
Po pierwsze. Kontynuacja z RS będzie oznaczać, ze trener robi to tylko dla. Po drugie: jakoś w walce nie widać pracy w Gymie. 2/2 #mysli
— Mateusz Borek (@BorekMati) 16 lipca 2017
"Shields przed walką mówił, ze jak Artur przegra powinien skończyć z boksem. Ja myślę, że jeśli chce boksować powinien zmienić sztab. Po pierwsze: kontynuacja z RS będzie oznaczać, że trener robi to tylko dla pieniędzy. Po drugie: jakoś w walce nie widać pracy w gymie" - napisał Borek na Twitterze.
Pod tweetem rozgorzała dyskusja na temat przyszłości Szpilki. Jeden z komentujących zapytał Borka o możliwość zorganizowania rewanżu Szpilki z Tomaszem Adamkiem. W listopadzie 2014 roku Szpilka pokonał Adamka podczas gali w krakowskiej Tauron Arenie. "Niemożliwe" - uciął Borek.