Federacja jest na "tak" i przedstawiła swoją propozycję promotorowi "Górala", Mateuszowi Borkowi. - Udało nam się przeprowadzić jedną rozmowę, lecz na razie nie potrafię powiedzieć jaki będzie dalszy rozwój wypadków. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi - przekazał WP SportoweFakty współwłaściciel KSW, Maciej Kawulski.
Obie strony są póki co powściągliwe. Bez wątpienia jednak pojawienie się Tomasza Adamka w MMA byłoby wielkim i dochodowym wydarzeniem. - Ja zawsze jestem optymistą, ale przestrzenią promocyjną Tomka Adamka zajmuje się aktualnie Mateusz Borek. Wierzę, że dostrzeże w naszej propozycji duży potencjał. Jeśli wreszcie ktoś kuma w tej branży nie tylko rynek, ale i otaczającą go rzeczywistość, to jest to warte uwagi. Mateusz wie gdzie kryją się pieniądze, a jeśli ich nie widzi, to potrafi je wytropić. KSW czeka na takich ludzi. Zapytałem o Adamka i po raz pierwszy nie usłyszałem odpowiedzi "nie". To wielki moment - nie dla KSW, lecz dla boksu. Może w końcu ktoś tchnie życie w tę skostniałą machinę - nie ukrywa Kawulski.
Kiedy więc można się spodziewać konkretów? - Mam nadzieję, że niebawem - mówi dość enigmatycznie.
Po raz ostatni Tomasz Adamek (51-5, 30 KO) pojawił się w bokserskim ringu 24 czerwca podczas gali w Gdańsku. Pokonał wówczas na punkty Solomona Haumono (24-4-2, 21 KO).
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #7: Łebkowski o możliwym występie we Wrocławiu
jak te upadle gwiazdy boksu przejda do mma to wynik wiadomy jaki bedzie