Michał Cieślak wraca na ring w wadze ciężkiej. Wystąpi w głównej walce wieczoru

PAP / Na zdjęciu: Michał Cieślak
PAP / Na zdjęciu: Michał Cieślak

Powracający do boksu Michał Cieślak wystąpi w głównej walce wieczoru w wadze ciężkiej 21 października podczas gali w Wieliczce. Radomianinowi została skrócona do dziesięciu miesięcy kara zawieszenia za stosowanie niedozwolonych środków.

W tym artykule dowiesz się o:

Michał Cieślak został zawieszony za stosowanie środków dopingujących na dwanaście miesięcy w grudniu ubiegłego roku przez Polski Wydział Boksu Zawodowego. Kara została skrócona o dwa miesiące, dzięki czemu radomianin wystąpi w Wieliczce. W organizmie Polaka wykryto oxandrolon i mesterolon po walce z Nikodemem Jeżewskim (10 grudnia 2016). Pojedynek pierwotnie zakończył się zwycięstwem Cieślaka przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie, ale po badaniach starcie zostało uznano za nieodbyte (przyłapany na dopingu został także Jeżewski).

28-latek otrzymał drugą szansę, ale z pewnymi zastrzeżeniami. Przez najbliższy rok będzie wyrywkowo badany, a jeśli doping się powtórzy, zostanie ukarany dożywotnią i nieodwołalną dyskwalifikacją.

W podziemiach Kopalni Soli w Wieliczce Cieślak zaboksuje w limicie królewskiej kategorii wagowej. I jest prawdopodobne, że w najcięższej dywizji pozostanie na dobre. Wcześniej boksował głównie w lżejszej wadze junior ciężkiej (z limitem do 90,7 kg), nokautując w pierwszej rundzie Shawna Coxa czy stopując w czwartym starciu byłego pretendenta do mistrzowskiego tronu Francisco Palaciosa.

- To w tej chwili jedyny ciekawie rokujący polski pięściarz w kategorii ciężkiej, innych po prostu nie ma. Otrzymał drugą szansę i wierzę w to, że jej nie zmarnuje. Szykujemy dla kibiców ciekawe niespodzianki podczas gali w Wieliczce - zapowiedział promotor Tomasz Babiloński.

Na razie nie znamy nazwiska przeciwnika Cieślaka. Promotor rozpoczął intesywny przegląd rynku, a w orbicie zainteresowań pojawia się już kilka opcji.

Ostatnią imprezą organizowaną przez grupę Babilon Promotion była gala na stadionie MOSiR w Radomiu. W wydarzeniu wieczoru 9 września Krzysztof Zimnoch przegrał przez nokaut w trzeciej rundzie z Amerykaninem Joeyem Abellem.

ZOBACZ WIDEO Znakomity nokaut! Ten cios dokonał dzieła zniszczenia

Komentarze (0)