Prawdziwa "złota" maszyna z piłkarską przeszłością. Katie Taylor chce przyćmić Joshuę

Getty Images / Katie Taylor
Getty Images / Katie Taylor

Na ringach boksu olimpijskiego zdobyła 18 (!) złotych medali najważniejszych pięściarskich imprez. W wolnych od pięściarstwa chwilach reprezentowała swój kraj w... piłce nożnej. Katie Taylor w sobotę przyćmi Anthony'ego Joshuę?

W tym artykule dowiesz się o:

28 października podczas wielkiej gali na stadionie Principality w Cardiff Katie Taylor (6-0, 4 KO) stanie przed szansą zdobycia tytułu zawodowej mistrzyni świata. To dla niej premierowa szansa, której nie powinna zaprzepaścić. Za zadanie stawia sobie także porwanie kilkudziesięciotysięcznego tłumu. Gwiazdą wieczoru będzie bowiem Anthony Joshua - zunifikowany czempion królewskiej kategorii wagowej poszuka jubileuszowego 20. nokautu w starciu z Carlosem Takamem.

18 razy złoto 

Urodzona w Irlandii Katie Taylor jest żywą legendą kobiecego boksu. Właściwie należałoby jej już stawiać pomniki. Ze złota oczywiście, bo innego koloru nie toleruje. Od 2005 do 2015 roku zdobyła 18 (!) złotych medali najważniejszych pięściarskich imprez. Takim dorobkiem można byłoby obdzielić kilka pań, a każda z nich i tak miałaby zapewnione miejsce w Galerii Sław Boksu.

Pięć złotych medali mistrzostw świata, sześć tytułów mistrzyni Europy, pięciokrotny triumf podczas czempionatu Unii Europejskiej. Do tego złoto pierwszych igrzysk europejskich oraz najcenniejsze w karierze trofeum - pierwsze miejsce podczas historycznych dla kobiet igrzysk olimpijskich w Londynie (pięściarki startowały po raz pierwszy w historii IO). Arcymistrzyni od lat doceniania jest w ojczyźnie - była przecież chorążym Irlandii podczas wspomnianego turnieju w stolicy Wielkiej Brytanii. Po starcie została wybrana Człowiekiem Roku w sporcie w Irlandii. Wtedy również wydała biografię "Mój olimpijski sen", która cieszyła się sporą popularnością i rozchodziła się na pniu w księgarniach.

ZOBACZ WIDEO Boks miłością Szymona Majewskiego. "Jak będę miał sześćdziesiątkę, to będę gotowy na walkę"

Taylor ma też dobre wspomnienia z Polską, bowiem w Warszawie w 2006 roku zdobyła drugi tytuł najlepszej zawodniczki Starego Kontynentu. Pięć lat później w Katowicach zdominowała zawody Unii Europejskiej.

Maszyna do zwyciężania poważnie zacięła się właściwie tylko raz. Za to wyjątkowo boleśnie. Podczas ubiegłorocznych igrzysk w Rio de Janeiro była murowaną faworytką, a jakże, do złota. Prędzej spodziewano się, że w Brazylii zabraknie kawy, niż Taylor wróci z niczym. A jednak, Irlandka odpadła już w pierwszej walce, ulegając niejednogłośnej decyzji Fince Mirze Potkonen. Komentowałem wówczas tę walkę w Telewizji Polskiej i pamiętam konsternację całej ekipy mistrzyni. Zielona drużyna była zdruzgotana. Chwilę później stało się jasne, że nadszedł czas rozliczeń i wielkich zmian. Taylor po prostu nie zwykła przegrywać, zawsze dążyła do perfekcji. Nie tylko w boksie.

Kariera piłkarska

Taylor stanowi osobliwy przypadek sportowca. Trzeba mieć niesamowite poczucie własnej wartości oraz piekielną ambicję, by w miłość do boksu połączyć z piłkarską pasją na najwyższym poziomie. Dumna zawodniczka z Bray była także reprezentantką swojego kraju na zielonych boiskach.

Grała w pierwszej reprezentacji z Zielonej Wyspy do lat 17 jako 14 latka, do lat 19 jako 15 latka. W 2004 brała udział w mistrzostwach Europy do lat 19, strzeliła na tym turnieju 4 bramki. Między 2006 i 2009 rozegrała 11 meczów w seniorskiej drużynie, strzelając dwa gole.

Katie Taylor [po prawej] w trakcie meczu Irlandia - USA
Katie Taylor [po prawej] w trakcie meczu Irlandia - USA

Uczestniczyła w eliminacjach do mistrzostw Europy i świata. W kwalifikacjach do Euro 2009 dała się poznać jako skuteczna, ale i krewka piłkarka. W wygranym 4-1 meczu przeciwko Włoszkom najpierw strzeliła gola, a potem… wyleciała z boiska. Sędzia nie bał się ukarać Taylor czerwoną kartką za nieprzepisowe zagranie.

Skradnie show Joshuy?

Po zawodach w Rio de Janeiro stało się jasne, że lada moment rozpocznie zawodową karierę. Błyskawicznie podpisała umowę z Eddiem Hearnem - w tej chwili najpotężniejszym promotorem boksu zawodowego na świecie. To w jego stajni, Matchroom Boxing, występuje Anthony Joshua - najbardziej elektryzujący pięściarz świata.

Pierwszy profesjonalny występ zaliczyła 26 listopada w Londynie, pokonując przed czasem twardą Polkę, Karinę Kopińskę. Do tej pory wygrała sześć razy, stopując cztery rywalki. Walczy agresywnie, intensywnie, w typowo męskim stylu. I ma za zadanie przyćmić Anthony'ego Joshuę podczas sobotniej gali na stadionie Principality w Cardiff.

31-latka stanie oko w oko z Argentynką Anahi Esther Sanchez. Jeśli pokona oponentkę z Ameryki Południowej, zostanie mistrzynią świata federacji WBA w kategorii lekkiej. Wtedy dopiero na dobre rozpocznie się jej wędrówka po tytuły. Ma predyspozycje ku temu, by lada moment stać się najlepszą zawodową pięściarką bez podziału na kategorie wagowe. A od jej zawodowego debiutu nie minął jeszcze nawet rok. Wydaje się, że dla Taylor wejście na szczyt jest czymś naturalnym, zwykłą drogą do pokonania.

Komentarze (0)