Anthony Joshua dopiero pracuje na swoją legendę, ale robi to bardzo sumiennie. Najpierw sięgnął po złoty medal olimpijski, a potem rozpoczął z przytupem karierę zawodową. Po kwietniowym zwycięstwie nad Władimirem Kliczką udowodnił, że jest ponadprzeciętnym mistrzem, a w jego dorobku są pasy federacji IBF, IBO i WBA. W sobotę przystąpi do obrony tych tytułów, a jego rywalem będzie Carlos Takam. Po raz kolejny słowa pochwały przekazał mu Larry Holmes - ikona królewskiej dywizji wagowej.
- Joshua znokautowałby tego Tysona z najlepszych lat. Mike obniżał pozycję, a potem wyprowadzał ciosy sierpowe. Joshua po prostu trafiłby go prawym prostym w tę jego cholerną szczękę, a Mike po czymś takim już by się nie podniósł - ocenił Holmes, który sam przegrał z Tysonem w 1988 roku.
67-letni Larry Holmes ma swoje miejsce w Galerii Sław Boksu. "Zabójca z Easton" dzielił i rządził w latach 1978-1985, dzierżąc trofea IBF i WBC w królewskiej dywizji wagowej. Pasów bronił aż 20. razy, stopując m.in. Muhammad Alego w 1980 roku.
- Niektórzy mają naturalny talent, a to wystarczy. Joshua nie potrzebował stu amatorskich walk. Ten gość robi rzeczy, których normalni ludzie po prostu nie są w stanie robić. Może być mistrzem tak długo, jak tylko będzie chciał - dodał Holmes.
ZOBACZ WIDEO: Boks miłością Szymona Majewskiego. "Jak będę miał sześćdziesiątkę, to będę gotowy na walkę"