Ten rok może być przełomowy w karierze Adama Kownackiego. Polski pięściarz regularnie pnie się w światowym rankingu i jeżeli nie zaliczy wpadki, to niebawem stanie przed szansą na spełnienie największego marzenia. 29-latek potwierdza to w rozmowie z portalem sport.pl.
Celem Kownackiego jest zdobycie mistrzostwa świata w wadze ciężkiej. Możliwe, że już za kilka miesięcy będzie mu to dane. W grę wchodzi walka z Anthonym Joshuą lub Deontayem Wilderem.
- W tym roku planuję stoczyć trzy walki, a Joshua będzie się bił w kwietniu lub na początku czerwca. W tym czasie Wilder zmierzy się z Tysonem Furym, dlatego obaj będą dostępni dopiero jesienią. Wtedy chętnie się zmierzę z Amerykaninem lub Brytyjczykiem. Ale wpierw chciałbym zawalczyć jeszcze wiosną - mówi Kownacki w portalu sport.pl.
ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk: Ciężko jest być cały czas na topie. Presja ludzi jest ogromna
"Babyface" najpierw musi poradzić sobie z innym rywalem. 26 stycznia zmierzy się z Geraldem Washingtonem. Doświadczony Amerykanin przegrał tylko dwa razy w karierze.
- Washington może być niewygodnym rywalem, bo zawsze jest świetnie przygotowany pod względem kondycyjnym i ma dobre warunki fizyczne. Mierzy aż 198 cm. Ale jeśli mam być szczery, to skupiam się głównie na sobie - komentuje Polak.
Kownacki do tej pory stoczył osiemnaście zawodowych walk i wszystkie wygrał. Popularność zyskał po znokautowaniu Artura Szpilki. W ostatnim starciu pokonał Charlesa Martina.