"WBO absolutnie MOŻE nakazać powtórzenie walki/DQ (DQ - dyskwalifikacja - przyp. red.) na podstawie błędów sędziowskich. To nie tak, że decyzja ringowego (widziałem takie opinie) jest niepodważalna. Przepisy na to pozwalają. Jak będzie - to inna sprawa. Nie odpuszczamy" - napisał na Twitterze ekspert pięściarski, dziennikarz fightnews.com i Polsat Sport, Przemysław Garczarczyk.
Już wcześniej możliwość złożenia protestu do światowej organizacji boksu zawodowego sugerował promotor Krzysztofa Głowackiego - Andrzej Wasilewski, a nawet dyrektor TVP Sport - Marek Szkolnikowski.
WBO absolutnie MOŻE nakazać powtórzenie walki/DQ na podstawie błędów sędziowskich. To nie tak, że decyzja ringowego (widziałem takie opinie) jest niepodważalna. Przepisy na to pozwalają. Jak będzie - to inna sprawa. Nie odpuszczamy. pic.twitter.com/lpsUj5r4tz
— przemek garczarczyk (@garnekmedia) June 16, 2019
Przypominamy, że polski pięściarz przegrał z Mairisem Briedisem po nokaucie w 3. rundzie. Wcześniej kilka fatalnych błędów popełnił 74-letni sędzia Robert Byrd. Amerykanin nie zauważył nieczystego ciosu Głowackiego w tył głowy Łotysza. Chwilę później to Polak otrzymał uderzenie łokciem w szczękę, po którym po raz pierwszy padł na deski. Na dodatek Byrd nie słyszał dzwoniącego przez 10 sekund gongu i nie zauważył wbiegnięcia na ring sztabu Briedisa.
Czytaj też: Krzysztof Głowacki o chamskim ciosie Mairisa Briedisa. "Szczęka boli mnie jak cholera"
W jednym z komentarzy Garczarczyk przypomniał jedną z powtórzonych walk. "Nie tak dawno: Murata-N'Dam, 2 lata temu. WBA nakazała powtórkę walki o tytuł po wątpliwej decyzji sędziów w pierwszym pojedynku" - czytamy.
Stawką walki Głowacki - Briedis był awans do finału turnieju WBSS.
Czytaj też: [urlz=/boks-zawodowy/827854/boks-glowacki-briedis-wiadomo-co-sedzia-robert-byrd-mowil-po-ciosie-lokciem]Boks. Głowacki - Briedis. Wiadomo, co sędzia Robert Byrd mówił po ciosie łokciem
[/urlz]ZOBACZ WIDEO Głowacki - Briedis. Promotor Polaka zapowiada protest