[tag=32871]
Adam Kownacki[/tag] w zawodowym boksie do tej pory wygrał wszystkie walki. W tym roku znokautował Geralda Washingtona, a potem pokonał przez decyzję sędziów Chrisa Arreolę. Szczególnie po tym drugim pojedynku pojawiło się wiele krytycznych słów pod adresem Polaka.
Boks. Adam Kownacki o Joshua - Ruiz 2: Za dużo imprezował i widać było efekty >>
"Babyface" przyjął dużo ciosów, co zaniepokoiło fanów i ekspertów. Pojawiały się sugestie, że przy silniejszym przeciwniku nasz pięściarz może szybko skończyć na deskach. On sam jest już zmęczony takimi komentarzami.
- Rozumiem, że niektórzy krytykowali mnie w dobrej wierze, ale ja wiem, co mam robić. Najbardziej zabolało mnie to, że zwyciężyłem i zamiast się cieszyć, każdy pisał, że przyjąłem dużo ciosów. A przecież nie stało się to pierwszy raz i nie po raz ostatni. Taki jest mój styl, zawsze idę do przodu - mówi w "Przeglądzie Sportowym".
ZOBACZ WIDEO Klatka po klatce (on tour): Mamed Chalidow wskazał powód porażki na KSW 52
Kownacki przyznał, że na razie nie nastawia się na walkę o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Kolejną walkę planuje pod koniec lutego i możliwe, że rywalem będzie Dominic Breazeale.
- Chcę być mistrzem świata, ale łatwa droga widocznie nie jest mi pisana, choć jestem w dziesiątce niemal każdego rankingu wagi ciężkiej. Pokonałem pięciu zawodników z górnej półki z rzędu, jednak wciąż muszę coś udowadniać - komentuje.
Boks. Adam Kownacki o Wilderze: Ciekaw jestem jak mocną ma szczękę >>
30-latek dodał też, że nie boi się walk z Anthonym Joshuą i Deontayem Wilderem, którzy są posiadaczami mistrzowskich pasów. Na razie jednak nie zapowiada się, by z którymś z nich miał wejść do ringu.