O tym, że Roberto Duran zakaził się koronawirusem pisaliśmy 26 czerwca. - Na razie nie ma poważnych objawów poza zwykłym przeziębieniem. Ojciec nie jest na oddziale intensywnej terapii, nie jest podłączony pod respirator, a lekarze obserwują jego stan zdrowia. Lekarz mówi, że jego płuca są w porządku i nie ma powodów do obaw - mówił wówczas jego syn Robin Duran.
Teraz napłynęły pozytywne informacje. Pięściarz przekazał za pośrednictwem Instagrama, że pokonał koronawirusa. Przy okazji podziękował medykom, którzy pozwolili mu wygrać tę ważną walkę.
"Można to porównać z walką o mistrzostwo świata. Wygrałem ją razem z całym zespołem - przy wsparciu, miłości i poświęceniu personelu medycznego, który opiekuje się wszystkimi pacjentami zmagającymi się z tym wirusem. On nie wybiera. Nie zważa na osiągnięcia, statusy społeczne, rasy czy religie" - napisał Roberto Duran.
Pamiętał też o tych, którzy nadal borykają się z koronawirusem. "Tym osobom, które kontynuują swoją walkę z tym przeciwnikiem, przesyłam dużo siły. Modlę się za nich, by nie stracili nadziei i wiedzieli, że Bóg jest z nimi. Wszystkim moim fanom dziękuję za modlitwę za mnie i za wszelkie wyrazy wsparcia" - dodał.
Duran opuszczał szpital przy salwie braw od przedstawicieli personalu medycznego. "Nigdy nie przestanę dziękować wszystkim lekarzom i pielęgniarkom, którzy każdego dnia dają z siebie wszystko, bez względu na podejmowane ryzyko. Ja jestem byłym mistrzem świata, ale wy jesteście prawdziwymi mistrzami życia" - zaznaczył.
Duran to jedna z legend światowego boksu. Zdobywał pas mistrza świata w kategorii lekkiej, półśredniej, lekkośredniej i średniej. W ringu zyskał przydomek "Kamienne pięści". Przez całą karierę stoczył 119 walk i wygrał aż 103.
Czytaj także:
- Marcin Najman nie zmierzy się z Kasjuszem Życińskim. Padły kontrowersyjne słowa
- Partnerka Artura Szpilki pokazała wytatuowane ciało. Zdjęcie robi duże wrażenie