Boks. Powietkin - Whyte. Hearn w szoku. Szykuje się wielki rewanż

Getty Images / Sportsfile/Corbis/Sportsfile / Na zdjęciu: Eddie Hearn (z lewej) i Tyson Fury
Getty Images / Sportsfile/Corbis/Sportsfile / Na zdjęciu: Eddie Hearn (z lewej) i Tyson Fury

- Byłem w szoku. Kiedy wszedł ten cios, czułem się jak we śnie. Wykorzystamy prawo do rewanżu i postaramy się do niego doprowadzić do końca roku - zapowiada Eddie Hearn, promotor Dilliana Whyte'a.

Hitowy pojedynek Aleksandra Powietkina z Dillianem Whytem dostarczył ogromnych emocji. W czwartej rundzie Rosjanin był dwukrotnie na deskach, ale w kolejnej rundzie zadał potężny cios, który powalił Whyte'a. Sędzia momentalnie ogłosił zakończenie walki.

- Muszę przyznać, że byłem w szoku. Kiedy wszedł ten cios, czułem się jak we śnie, nie mogłem w to uwierzyć - przyznaje Eddie Hearn, promotor Whyte'a, którego wypowiedzi cytuje serwis "bokser.org".

- Po czwartej rundzie wydawało mi się, że jest już po wszystkim i Dillian to wygra, lecz boks to dramatyczny sport, szczególnie w wadze ciężkiej, gdzie jeden cios może wszystko zmienić - dodaje Hearn.

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Starcie Neymar kontra Lewandowski w finale. Henryk Kasperczak: To są teraz najlepsi piłkarze

Stawką był nie tylko pas WBC w wersji tymczasowej, ale także możliwość walki ze zwycięzcą trzeciego pojedynku Tyson Fury - Deontay Wilder. Whyte miał wielkie plany, ale na razie musi odłożyć je na bok. Hearn zapowiada, że jeszcze w tym roku może dojść do wielkiego rewanżu. To efekt umowy, którą podpisano przed walką.

- Zaraz po zejściu z ringu Dillian podszedł do mnie i powiedział "Daj mi rewanż, zrób mi rewanż". Teraz to Powietkin jest pretendentem, jednak wyłącznie Whyte w razie wygranej był obowiązkowym challengerem dla Fury'ego bądź Wildera. Tak więc wykorzystamy prawo do rewanżu i postaramy się do niego doprowadzić do końca roku - komentuje.

Dla rosyjskiego boksera było to 36 zwycięstwo na zawodowych ringach i 25 przed czasem. Jego bilans uzupełniają dwie porażki i jeden remis. Z kolei Whyte po raz drugi zszedł z ringu pokonany. W swojej karierze wygrał on 28 walk i 18 z nich przez nokaut.

Czytaj także:
Ewa Brodnicka vs Mikaela Mayer pod koniec października w Las Vegas
Włosi opłakują śmierć legendy. Nie żyje Alessandro Mazzinghi

Komentarze (1)
avatar
--iki--
23.08.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
juz angol promuje rewanz zeby okrasc rosjanina z pasa interim na punkty jak bedize trzeba