Do pojedynku Ołeksandra Usyka z Dereckiem Chisorą miało dojść już 23 maja, ale plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Walkę przełożono na 31 października. Zdaniem Artura Szpilki, który walczył z Chisorą, faworytem będzie Ukrainiec.
- Uważam, że na papierze, czysto teoretycznie, bo to boks i waga ciężka, dużym faworytem powinien być Usyk. Z racji tego, że sam boksowałem z Chisorą, wiem jak to wyglądało, przynajmniej w pierwszej rundzie. Widziałem, jak się spóźniał - powiedział w rozmowie z ringpolska.pl.
Polski pięściarz przyznał, że Usyk dobrze pracuje nogami i ma dobry timing. Szpilka uważa, że to nie będzie mocno bijący Ukrainiec, ale pojawia się szansa, że Chisora nie dotrwa do końca.
ZOBACZ WIDEO: Genesis. "Klatka po klatce". Marcin Różalski: Ta walka dała mi to, o czym marzyłem
- Usyk będzie bił, bił i trafiał. Chisorze pewnie będzie się odechciewało tej walki. Ale to jest boks i waga ciężka, gdzie wszystko się może wydarzyć. Zwłaszcza z tak silnie bijącym zawodnikiem, jakim jest Chisora. Sam się o tym przekonałem - dodał Szpilka.
"Szpila" szanse ocenia na 90:10 dla Usyka, choć kibicował będzie Chisorze, z którym zmierzył się w ubiegłym roku. Polak został ciężko znokautowany.
- Gdybym miał postawić pieniądze, to na Usyka, ale nie wykluczam pojedynczego, przypadkowego ciosu i wtedy będzie w drugą stronę. Stawiam na wysoką wygraną Usyka, a nawet triumf przed czasem - zakończył Szpilka.
Polak chwalił Usyka za mocną psychikę i trzymanie się planu taktycznego. Warto dodać, że sparingpartnerem Ukraińca był Izu Ugonoh.
Walka Chisora - Usyk odbędzie się 31 października około godz. 23:00. Transmisję na żywo pokaże TVP Sport.
Czytaj także:
- Artur Szpilka ma dwie opcje. Jedną z nich jest głośny rewanż
- Nie pomogło nawet ścięcie włosów. Ewa Brodnicka zabrała głos po tym, jak okazała się za ciężka