Boks. Chisora - Usyk. Artur Szpilka ocenił szansę obu zawodników. Kibicuje Chisorze, stawia na Usyka

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Artur Szpilka
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Artur Szpilka

- Będę kibicował Chisorze, bo z nim walczyłem, ale stawiam 90:10 dla Usyka - powiedział Artur Szpilka. W sobotę na stadionie Wembley dojdzie do jednej z najbardziej wyczekiwanych walk tego roku.

Do pojedynku Ołeksandra Usyka z Dereckiem Chisorą miało dojść już 23 maja, ale plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Walkę przełożono na 31 października. Zdaniem Artura Szpilki, który walczył z Chisorą, faworytem będzie Ukrainiec.

- Uważam, że na papierze, czysto teoretycznie, bo to boks i waga ciężka, dużym faworytem powinien być Usyk. Z racji tego, że sam boksowałem z Chisorą, wiem jak to wyglądało, przynajmniej w pierwszej rundzie. Widziałem, jak się spóźniał - powiedział w rozmowie z ringpolska.pl.

Polski pięściarz przyznał, że Usyk dobrze pracuje nogami i ma dobry timing. Szpilka uważa, że to nie będzie mocno bijący Ukrainiec, ale pojawia się szansa, że Chisora nie dotrwa do końca.

ZOBACZ WIDEO: Genesis. "Klatka po klatce". Marcin Różalski: Ta walka dała mi to, o czym marzyłem

- Usyk będzie bił, bił i trafiał. Chisorze pewnie będzie się odechciewało tej walki. Ale to jest boks i waga ciężka, gdzie wszystko się może wydarzyć. Zwłaszcza z tak silnie bijącym zawodnikiem, jakim jest Chisora. Sam się o tym przekonałem - dodał Szpilka.

"Szpila" szanse ocenia na 90:10 dla Usyka, choć kibicował będzie Chisorze, z którym zmierzył się w ubiegłym roku. Polak został ciężko znokautowany.

- Gdybym miał postawić pieniądze, to na Usyka, ale nie wykluczam pojedynczego, przypadkowego ciosu i wtedy będzie w drugą stronę. Stawiam na wysoką wygraną Usyka, a nawet triumf przed czasem - zakończył Szpilka.

Polak chwalił Usyka za mocną psychikę i trzymanie się planu taktycznego. Warto dodać, że sparingpartnerem Ukraińca był Izu Ugonoh.

Walka Chisora - Usyk odbędzie się 31 października około godz. 23:00. Transmisję na żywo pokaże TVP Sport.

Czytaj także:
Artur Szpilka ma dwie opcje. Jedną z nich jest głośny rewanż
Nie pomogło nawet ścięcie włosów. Ewa Brodnicka zabrała głos po tym, jak okazała się za ciężka

Źródło artykułu: