Krzysztof Głowacki nie spełnił marzenia o odzyskaniu mistrzowskiego pasa w wadze junior ciężkiej. Polak w sobotę zmierzył się z Lawrencem Okolie, a stawką był pas federacji WBO. Niestety, nasz rodak nie był w stanie zagrozić rywalowi.
"Główka" wytrzymał tylko do szóstej rundy, w której został znokautowany. Po porażce pod jego adresem padło wiele nieprzychylnych komentarzy. Zbigniew Boniek stwierdził nawet, że polski pięściarz poleciał do Londynu po łatwe pieniądze.
Były mistrz świata długo milczał. Dopiero w niedzielę wieczorem skomentował walkę z Okolie. Z wpisu na Facebooku można wyczuć, że jest rozczarowany swoją postawą.
ZOBACZ WIDEO: "Słabo panowie". Jan Błachowicz o zagranicznym komentarzu jego walki
"Życie jest przewrotne i nie zawsze dzieje się tak jak byśmy chcieli, ale pamiętajmy nawet po najciemniejszej nocy przychodzi dzień przynosząc nowe możliwości. Istnieją dwa rodzaje bólu, ten który nas osłabia i taki, który nas zmienia na lepsze, ja nie zamierzam się poddawać wierzę, że będę miał jeszcze szanse stanąć na szczycie" - pisze 34-latek (zachowano oryginalną pisownię).
Głowacki podziękował kibicom, którzy go wspierają pomimo porażki. Dodał też, że teraz liczy się dla niego wyłącznie powrót do rodziny. Na temat bolesnych komentarzy w ogóle się nie wypowiedział.
Polski pięściarz obecnie ma na koncie dwie porażki z rzędu. Prawie dwa lata temu został znokautowany przez Mairisa Briedisa. Na razie nie wiadomo, jakie ma plany na przyszłość.
Kochani zacznę od tego, że jestem Wam ogromnie wdzięczny za to, że trzymaliście kciuki, za to ze choć przegrałem ten...
Opublikowany przez Krzysztofa Głowackiego Niedziela, 21 marca 2021
"Wstydźcie się". Narzeczona broni Krzysztofa Głowackiego po krytycznych wpisach w sieci >>
Boks. Krzysztof Głowacki - Lawrence Okolie. Polak rozpracowany i znokautowany w szóstej rundzie >>