Bożena Gołota, matka byłego pięściarza, wspominała walkę z Lennoksem Lewisem. Do pojedynku doszło w 1997 roku. Podczas starcia z Brytyjczykiem Gołota miał poważne problemy ze zdrowiem.
Walkę zdecydowanie wygrał Lewis, broniąc tytułu WBC. Pokonał Andrzeja Gołotę już w pierwszej rundzie, szybko nokautując przeciwnika. Matka boksera opowiedziała, że przed walką działy się dziwne rzeczy.
- Od wyjścia na ring widzieliśmy z Mariolą (Gołotą, żoną pięściarza), że coś jest z nim nie tak. Wystarczyło na niego spojrzeć, by zorientować się, że ma nienaturalnie spowolnione ruchy, że każde uniesienie ręki, każdy krok sprawiają mu ogromną trudność - opowiadała.
Okazało się, że powodem był zastrzyk otrzymany przed walką. - Okazało się, że z powodu bolącego kolana lekarz dał mu przed pojedynkiem zastrzyk z lidokainy. Lek z krwią dostał się do głowy. Potem już w szatni stracił przytomność. Mógł wtedy umrzeć - wspominała matka pięściarza w "SE".
Jak dodała, nad jej synem czuwał Bóg, który uratował wtedy boksera przed kłopotami zdrowotnymi, a nawet śmiercią.
Trener wspomina szalony sparing Andrzeja Gołoty. "Zaczęli się okładać tylko po jajach"
Najman i Gołota w Zakopanem. Szokująca reakcja turystów!
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski wraca do klatki! Szef KSW o możliwych rywalach "Pudziana" i walce Adamek - Szpilka