- Trudny pojedynek. Nap*********a cały czas. Cały czas wymiana ciosów. Runda po rundzie. W pierwszej rundzie go trafiłem, ale później w następnej rundzie on trafił mnie na wątrobę. Po tym ciosie odebrało mi siły i moja koncepcja się rozbiła. Później odzyskałem kontrolę. Starałem się rozruszać swoje nogi. To w późniejszych rundach nadało efekt - mówił Łukasz Maciec.