Paweł Tyburski - Alberto Simao kursy i typy bukmacherskie | 02.09.2023

Paweł Tyburski uważany jest za jednego z najlepszych freakfighterów w Polsce. Alberto Simao określa się z kolei jako uliczny gangster, choć tylko w swoich rapowych kawałkach. W rzeczywistości uchodzi za sympatycznego, choć w oktagonie nie oszczędza przeciwników. W sobotę obaj panowie zmierzą się ze sobą po raz drugi. Alberto chce zaliczyć udany rewanż i pokonać Tyburskiego, który w pierwszej walce wygrał bez większych problemów. Ich starcie zostało zakontraktowane w formule K-1 i będzie co-main eventem gali FAME MMA 19.

Tak samo jak w pierwszej walce, sobotnim faworytem jest Paweł Tyburski. Kurs na jego zwycięstwo wynosi 1.33. W przypadku ewentualnej wygranej Alberto Simao jest to natomiast aż 2.85. Jego triumf byłby więc sporą niespodzianką.

Pierwsze starcie tych zawodników zakończyło się w drugiej rundzie. Tym razem bukmacherzy sugerują, że walka potrwa pełen dystans. Kurs na taki przebieg sobotniego pojedynku wynosi 1.60.

Przytoczone kursy pochodzą z dnia 01/09/2023r.; oferta może ulec zmianie.

Paweł Tyburski nieco ponad miesiąc temu zakończył serię czterech kolejnych zwycięstw. Lepszy od niego okazał się Michał Pasternak, choć dla freakfighera porażka z zawodowcem nie jest żadną ujmą. Tyburski uchodzi za świetnie przygotowanego pod kątem kondycyjnym, bardzo dynamicznego, skutecznego i wytrzymałego zawodnika. Alberto Simao ma natomiast po swojej stronie warunki fizyczne. Jest wyższy o osiem centymetrów, co w tym przypadku przekłada się głównie na długość nóg. W pierwszej walce Alberto starał się wykorzystać swój zasięg kopnięć, trzymając rywala na dystans. Do czasu się to udawało, lecz później Tyburski zaczął napierać i przejmować inicjatywę, by po dopadnięciu 29-latka zakończyć walkę.

Podobny przebieg może mieć sobotnie starcie. Tyburski dysponuje większymi umiejętnościami, także Alberto może liczyć jedynie na skuteczny gameplan.

⇒ Tutaj zagrasz bezpiecznie. Zobacz listę legalnych bukmacherów! ⇐

Alberto wejdzie w sobotę do oktagonu po dwóch kolejnych porażkach. Pod koniec lipca przegrał z powracającym do walk po długiej przerwie “Kubańczykiem”, choć kibice wyraźnie sprzeciwiali się sędziowskiemu werdyktowi. Wcześniej został pokonany właśnie przez Pawła Tyburskiego.

Tyburski również nie może być w pełni usatysfakcjonowany ze swojego poprzedniego występu. Po trzech rundach przegrał z faworyzowanym Michałem Pasternakiem, choć głęboko wierzył, że uda mu się go pokonać. Była to druga porażka Tyburskiego, od kiedy wkroczył do świata freakfightów. W tym czasie pięciokrotnie wygrywał swoje pojedynki.