Tottenham - Arsenal typy bukmacherskie |15.09.2024| Coś więcej niż derby

Po rozegraniu raptem trzech ligowych kolejek ciężko o jakieś konkretne wnioski, ale jakoś ciężko mi się oprócz wrażeniu jakoby ta niedawno rozpoczęta kampania miała spore zadatki na bycie jeszcze bardziej interesującą od poprzedniej. Wszystko wskazuje na to, że zagrożenie dla Arsenalu nie będzie już płynęło wyłącznie z niebieskiej strony Manchesteru, ale także z Liverpoolu oraz być może od kogoś z dwójki Brighton-Newcastle.

Jeśli Kanonierzy marzą o zrzuceniu The Citizens z mistrzowskiego tronu, to muszą się mieć na baczności właściwie przez wszystkie 38. ligowych kolejek.

Znając emocje związane z rywalizacją na linii Tottenham-Arsenal, nikt tak nie marzy o pokrzyżowaniu planów The Gunners, jak popularne Koguty. Jak na moje oko o niedzielnej batalii będziemy jeszcze wspominać bardzo długo po jej końcowym gwizdku.

Zdaniem bukmachera Superbet delikatnym faworytem opisywanego meczu są podopieczni Mikela Artety. Kurs na ich wygraną wynosi obecnie 2.25. Nieco wyższym przelicznikiem równym dokładnie 3.10 opatrzono ewentualne zwycięstwo Tottenhamu. 3.60 to natomiast kurs na podział oczek podczas kolejnego derbowego starcia w angielskiej stolicy.

Przytoczone kursy pochodzą z dnia 14.09.2024 r.; oferta może ulec zmianie.

Jako że pojedynki pomiędzy dwoma lokalnymi rywalami rządzą się zwykle swoimi prawami, to daleko mi od tego, aby w ciemno zakładać się o zwycięstwo Saki i spółki. Nawet podczas zremisowanego spotkania z Brighton The Gunners sprawiali jednak wrażenie zespołu naprawdę dobrze przygotowanego na trudy kolejnego sezonu. Uważam więc, że wygranie przez nich przynajmniej jednej połowy to misja możliwa do zrealizowania.

Tak jak już wspomniałem we wcześniejszej części tekstu, bezpośrednie starcia Tottenhamu oraz Arsenalu od zawsze charakteryzowała ponadprzeciętna ostrość. To akurat w przypadku meczów derbowych absolutna norma.

Na przestrzeni pięciu takich poprzednich batalii arbitrzy pokazali aż 25 żółtych oraz 2 czerwone kartki. Mam zatem przeczucie graniczące z pewnością, iż Jarred Gillett nie będzie chciał być od nich gorszy i także co najmniej pięciokrotnie sięgnie do kieszeni, aby ukarać zawodników obydwu drużyn.

Do czasu niedawnego starcia z Newcastle humory pośród kibiców Spurs były całkiem przyzwoite. Porażka ze Srokami nieco je popsuła, ale wszystko może niebawem wrócić do normy. Wystarczy “tylko” pokonać odwiecznego rywala zza miedzy.

Tenże przeciwnik nie odniósł jeszcze w tym sezonie porażki. Oprócz triumfów nad Wolves oraz Aston Villą Kanonierzy musieli podzielić się punktami z Brighton. To sprawia, że jak na razie piastują pozycję numer cztery w całej ligowej stawce.

Przebieg tego pojedynku będzie można śledzić wyłącznie za pośrednictwem platformy streamingowej Viaplay. Jego oficjalne rozpoczęcie zaplanowano na godz. 15:00 w dniu 15 września 2024 roku.