Król i Detmer mistrzami Polski. Efektowne zakończenie sezonu

Materiały prasowe / Adam Kwiatkowski / Na zdjęciu: DMP 2025
Materiały prasowe / Adam Kwiatkowski / Na zdjęciu: DMP 2025

Ostatnia runda Driftingowych Mistrzostw Polski dostarczyła kibicom, którzy w miniony weekend wypełnili trybuny na Torze Poznań, wszystkiego, co w driftingu najważniejsze - ogromnych emocji, niespodziewanych zwrotów akcji i wyrównanych pojedynków.

W tym artykule dowiesz się o:

Stawka była najwyższa, bo po rundach w Słomczynie, Katowicach i Kielcach nic nie było pewne i to właśnie w stolicy Wielkopolski rozstrzygały się losy tytułów mistrza Polski w klasie PRO i SEMI PRO. W akcji zobaczyć można było zawodników z Czech, Danii, Estonii, Islandii, Niemiec, Norwegii, Polski, Salwadoru, Słowacji, Szwecji, Ukrainy i Węgier, którzy stworzyli niezapomniane widowisko.

Klasa PRO: wielki finał pełen dramaturgii

W niedzielnych finałach klasy PRO nie brakowało zaskoczeń. Już w TOP16 z rywalizacji odpadł dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej, Mads Andreasen z Danii (BMW M3 E92). Kibice mogli także podziwiać jeden z najbardziej zaciętych i oczekiwanych pojedynków rundy pomiędzy Łukaszem Tasiemskim (Nissan 200SX) i Jakubem Królem (Nissan 200SX S14.9).

ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika

Wyrównane starcie rozstrzygnęła dopiero dogrywka, po której do kolejnej fazy awansował Król. Dotarł aż do małego finału, gdzie uległ Jakubowi Przygońskiemu (Toyota GR86). Czwarte miejsce w Poznaniu wystarczyło jednak Królowi, by sięgnąć po tytuł mistrza Polski w klasie PRO w sezonie 2025.

- To był sezon pełen wzlotów i upadków, napięcia nie brakowało do samego końca. W Katowicach byłem już trochę zrezygnowany - odpadłem w TOP32 i myślałem, że walka o podium jest przegrana. Potem odbicie w Kielcach, no i dzisiaj zwieńczenie, po prostu spełnienie marzeń. Jestem bardzo zadowolony. Dziękuję wszystkim za kibicowanie, dałem z siebie wszystko. W TOP4 już niestety coś było skrzywione w układzie kierowniczym i samochód nie prowadził się idealnie, ale robiłem, co mogłem. Poziom przez ostatnie dwa lata zmienił się bardzo mocno. Jeżdżą tu zawodnicy z Drift Masters i innych lig krajowych, w których są mistrzami. To czuć podczas rywalizacji - mówił nowy mistrz Polski w klasie PRO.

W walce o najwyższe stopnie podium poznańskiej rundy publiczność zobaczyła pojedynek dwóch kierowców startujących z dziką kartą. Skupiający się w tym sezonie na startach międzynarodowych Dawid Sposób (Nissan S15) zmierzył się z Łukaszem Kaliszewskim (Toyota GR Supra).

Debiutujący w cyklu Driftingowych Mistrzostw Polski Kaliszewski to spotter i partner treningowy Piotra Więcka, wicemistrza Drift Masters. To właśnie jego autem startował w Poznaniu, a występ był szeroko wyczekiwany przez fanów driftingu. W finale musiał uznać wyższość Sposoba, który od kwalifikacji prezentował niesamowicie wysoki poziom, ale z pewnością potwierdził swój ogromny potencjał.

Klasa SEMI PRO: Detmer z mistrzostwem Polski

W klasie SEMI PRO lider klasyfikacji generalnej Patryk Detmer (BMW E36) nie pozostawił złudzeń rywalom - wygrał finałową rundę w Poznaniu i tym samym przypieczętował zwycięstwo w całym cyklu mistrzostw Polski w tej klasie. Drugi w niedzielnych finałach był Bartłomiej Owczarek (BMW M2 F22), a trzecie miejsce zajął Dariusz Malaczyński (Nissan S15). Wicemistrzem Polski został Maksymilian Miękoś (Nissan S14a), a sezon na trzecim miejscu zakończył Owczarek, który awansował na podium z szóstej pozycji w tabeli.

- Trzy zwycięstwa na cztery rundy, także jestem naprawdę dumny z tego, co osiągnęliśmy z całym teamem. Auto dowiozło i to jest wielkie podziękowanie dla Adriana Koźlikowskiego, ponieważ on tutaj czuwa nad tym, żeby zawsze było sprawne. Cały sezon byłem liderem w "generalce", zbudowaliśmy sobie naprawdę dużą przewagę. Dopiero teraz sobie uświadamiam, że umiem jeździć i chyba trzeba coś dalej tutaj myśleć. Mieliśmy w piątek trochę problemów z przełożeniem, były kombinacje z napędem, inna skrzynia itd. Po ostatniej kolizji w Kielcach pojawiły się też problemy z dziwnym luzem, którego nie mogliśmy zlokalizować. Ale finalnie udało się wszystko ogarnąć - powiedział nowy mistrz Polski w klasie SEMI PRO.

- Za nami cztery rundy pełne niesamowitej rywalizacji, emocji i świetnej frekwencji. Kibice w każdym mieście stworzyli wyjątkową atmosferę, a my cieszymy się, że dzięki wsparciu partnerów mogliśmy w Słomczynie, Katowicach, Kielcach i Poznaniu pojawić się z driftingiem na najwyższym poziomie. Ten sezon pokazał, że drifting w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie i już teraz myślimy o tym, jak zaskoczyć fanów w przyszłym roku - podsumował Piotr Turuk, organizator cyklu Driftingowych Mistrzostw Polski.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści