#DzialoSieWSporcie: Jeden cios niszczy karierę nastoletniej dominatorki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Dubreuil Corinne / Na zdjęciu: Monica Seles
Newspix / Dubreuil Corinne / Na zdjęciu: Monica Seles
zdjęcie autora artykułu

Przerwa w meczu tenisowym. Nastolatka prowadzi. W pewnym momencie podbiega do niej mężczyzna i wbija jej nóż w okolice szyi. Świetnie zapowiadająca się kariera Moniki Seles staje pod znakiem zapytania.

W tym artykule dowiesz się o:

30 kwietnia 1993 r. Turniej w Hamburgu i mecz ćwierćfinałowy Monica Seles - Magdalena Maleewa. Pierwsza z tenisistek prowadzi w drugim secie 4:3. Przed dalszą grą ma chwilę, żeby złapać oddech, napić się i otrzeć czoło z potu. Wtedy podbiega do niej Gunter Parche, z wyglądu zwykły kibic tenisa w średnim wieku. Zadaje jej cios nożem. Głośny krzyk dobiega z jej ławki, publiczność poruszona. Napastnik zostaje unieruchomiony przez widzów i wyprowadzony z obiektu. Mecz zostaje przerwany.

Natychmiast do poszkodowanej podbiegają lekarze. Seles trzyma rękę z tyłu, blisko szyi. Robi dosłownie kilka kroków i pada na kort. Podnosi ją kilka osób. Rana jest głęboka na 1,5 cm. Nastolatka patrzy przed siebie otępiałym wzrokiem, płacze. Jej kariera jest zagrożona, gdy ma zaledwie 19 lat. Jeden cios rujnuje szansę na wieloletnią dominację. Musi jechać do szpitala. Kort opuszcza przy brawach kibiców. Nożownik okazuje się jej największym życiowym rywalem.

Bardzo śmiałe pierwsze kroki

Kariera Seles zaczyna się w lutym 1989 r. Wtedy jako 15-latka otrzymuje status profesjonalnej tenisistki. Bardzo szybko zaczyna imponować doświadczonym zawodniczkom. Podczas wielkoszlemowego Rolanda Garrosa w tym samym roku dochodzi do półfinału. Ulega dopiero legendarnej Steffi Graf. Podczas kończącego sezon turnieju WTA Finals ma przyjemność grać z inną legendą, Martiną Navratilovą. Przegrywa z nią w trzech setach, ale nie ma czego się wstydzić - dwa razy urywa aż pięć gemów.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy zabraknie pieniędzy na polski sport? "Liczę na to, że budżet ministerstwa sportu będzie wyglądał tak samo"

W następnym sezonie triumfuje na kortach w Miami. Potem świetnie odnajduje się na nawierzchni ziemnej, wygrywa mecz za meczem, aż zostaje najlepszą tenisistką French Open. To jej pierwszy wielkoszlemowy tytuł, a nawet nie ma 17 lat. W finale ogrywa samą Graf.

Potem dociera do ćwierćfinału Wimbledonu i finału WTA Finals. Tam gra z Gabrielą Sabatini. Toczą pierwszy od 1901 r. pięciosetowy mecz w kobiecym tenisie. Seles wygrywa turniej jako najmłodsza w historii. To był jasny sygnał, że może być nową królową tenisa nawet przez kilkanaście lat.

Nastoletnia dominatorka

Bardzo szybko Seles wspina się na tenisowy szczyt. W swoim trzecim profesjonalnym sezonie (1991 r.) wygrywa Australian Open, a potem serię turniejów na kortach ziemnych. Dzięki temu awansuje na pierwsze miejsce w rankingu WTA. Kosztem Steffi Graf. Następnie triumfuje we French Open i US Open. Zgarnia prawie każdy możliwy tytuł, nie mając skończonych 18 lat.

Rok później znowu na Seles nie ma mocnych. Ponownie wygrywa Australian Open, French Open i US Open. Dociera też do finału Wimbledonu, ale tam musi uznać wyższość Graf. Nastolatka przechodzi do historii jako trzecia tenisistka, która dociera do wszystkich wielkoszlemowych finałów w ciągu jednego roku. Takim osiągnięciem mogą się wówczas pochwalić tylko Navratilova i Graf.

Rok 1993 r. zaczyna zgodnie z planem - wygrywa Australian Open. Od marca 1991 r. nikt nie może odebrać jej pozycji liderki w rankingu WTA. Jednak atak nożem podczas turnieju w Hamburgu rujnuje jej karierę.

Seles z trudem dochodzi do siebie. Przez długi czas jest w szoku. Deklaruje, że nigdy już nie zagra na niemieckich kortach. Usuwa się w cień.

Śledztwo wykazuje, że napastnik jest psychofanem Steffi Graf, największej rywalki Seles. Jednak nie ponosi za wyrządzoną krzywdę żadnej odpowiedzialności. Nie trafia do więzienia, ponieważ stwierdza się u niego problemy psychiczne.

Życie i kariera po ataku

Seles traci pierwsze miejsce w rankingu dopiero w czerwcu. Na kort wraca w 1995 r. Choć wciąż jest w stanie docierać do finałów najważniejszych turniejów, wygrać Australian Open, wrócić na sam szczyt rankingu, zdobyć medal olimpijski (brąz w Syndey w 2000 r.), rywalizować z Graf jak równa z równą, to ewidentnie nie jest tą samą tenisistką co przed wypadkiem. Seles nie może tak zdominować gry jak wcześniej.

Karierę kończy w 2008 r., po 20 latach rywalizacji. Na koncie ma 53 wygrane turnieje, kilkanaście wyjątkowych pojedynków z Graf. Bierze udział w "Tańcu z gwiazdami", udziela się charytatywnie, wydaje biografię i walczy o poprawę warunków bezpieczeństwa na światowych kortach. Inne teksty z serii #DzialoSieWSporcie.

Sprawdź też nasze cykle Sportowe rewolucje i Pamiętne mecze.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
Piotr Wolski
1.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dobrze, Pan mówi, jej kariera była by inna gdyby nie ten incydent. Zdobyła y jeszcze wiele tytułów wielkoszlemowych. A Steffi Graf by miała rywalke na swoim poziomie, i by nie wygrała 22 szlemo Czytaj całość
avatar
Cobi Brajan
1.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To wszystko wina PiS  
avatar
Iwan Tadeusz
30.04.2020
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Pamiętam tę tenisistkę. Szkoda, ze jej kariera nie przebiegła tak, jak powinna i jak się zapowiadała i jak sobie wymarzyła sama zawodniczka. Jej pojedynki oglądało się z wielką przyjemnością, t Czytaj całość