Jak przetrwać Red Bull 111 Megawatt? Siedem porad Tadeusza Błażusiaka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Red Bull 111 Megawatt jest niezwykle wymagającą imprezą. Tegoroczna edycja zawodów odbędzie się 9-10 września w kopalni PGE w Kleszczowie. Tadeusz Błażusiak przygotował kilka porad dla wszystkich biorących w niej udział.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 8

[b]

Kolejna edycja Red Bull 111 Megawatt[/b]

Red Bull 111 Megawatt jest jedną z najważniejszych imprez w kalendarzu hard enduro. Tegoroczna edycja zawodów odbędzie się 9-10 września na terenie Kopalni PGE w Bełchatowie. Jej gospodarzem jest Tadeusz Błażusiak.

Błażusiak, który ma na swoim koncie szereg sukcesów w hard enduro, wygrał pierwszą edycję Red Bull 111 Megawatt w 2014 roku. Polski motocyklista zakończył karierę pod koniec ubiegłego roku, ale przygotował kilka wskazówek dla wszystkich uczestniczących w zawodach.

2
/ 8

Sobotni prolog

Sobotni prolog jest rozgrzewką przed niedzielnym daniem głównym. To jedyna okazja, aby upewnić się, że wsystko jest w porządku z ustawieniami motocykla. Nie można jednak odpuszczać, trzeba jechać na limicie. Każda sekunda się liczy, jeśli chcesz się dostać do niedzielnego finału. Uważaj, by nie zanotować upadku!

3
/ 8

[b]

Szybki start[/b]

Start do głównego wyścigu jest jednym z największych w motorsporcie. 500 zakwalifikowanych zawodników jest podzielonych na 75-osobowe grupy. Każda z nich jest wypuszczana na trasę co dwie minuty. Napięcie kiedy czekasz na sygnał do startu jest ogromne. Wtedy każdemu puszczają hamulce, bo do pierwszego zakrętu każdy chce dojechać jako lider. W końcu wyścig już trwa!

4
/ 8

[b]

Chaos na pierwszym okrążeniu [/b] Uniknięcie kłopotów na pierwszym okrążeniu jest kluczowe. Mamy wielu zawodników, każdy z nich atakuje przeszkody i podjeżdża pod wzniesienia w tym samym czasie. Dzielą ich centymetry i sekundy. Wypadki wiszą w powietrzu. Żużlowe górki bez przyczepności są prawdziwym piekłem, wielu zawodników tam się zatrzymuje. Trzeba wybrać swoją linię przejazdu, trzymać się jej i równocześnie uważać na inne motocykle, które będą próbowały cię wyprzedzić.

5
/ 8

Weź głęboki oddech

To zabrzmi głupio, ale pamiętaj o oddychaniu. Kiedy tylko wyjedziesz na otwartą sekcję to jest sygnał dla ciebie, żeby wziąć głęboki oddech. Wykorzystaj zbiornik z piciem, napij się zanim podjedziesz do kolejnej sekcji. Postaraj się też zrelaksować, nie trzymaj kurczowo kierownicy. To pomaga zapewnić odpowiednie krążenie w rękach. A potem przygotuj się na większą dawkę bólu!

6
/ 8

[b]

Pit-stopy[/b]

Podczas wyścigu będziesz musiał zatrzymać się co najmniej raz na tankowanie, jeśli nie dwa razy. Piaszczysty teren oznacza dla motocykla jedno. Szybko spalisz paliwo. Zanim jeszcze wyścig ruszy, upewnij się, że twoje miejsce do tankowania jest dobrze przygotowane. Zaopatrz się w kanister umożliwiający szybkie tankowanie. Przygotuj sobie kilka batonów energetycznych, zostaw puszkę Red Bulla, aby mieć energię na dalszą część wyścigu. I miej tam czyste gogle, nie zapomnij o nich!

7
/ 8

Poznaj swoje ciało

Wyścig jest bardzo długi i męczący dla organizmu. Jeśli zaczniesz od wysokiego tempa, to potem zabraknie ci energii na finiszu. Jeśli znów zaczniesz za wolno, to będziesz na końcu stawki i minie cię wielu zawodników. Zdecyduj się na odpowiednią strategię i staraj się jej trzymać.

8
/ 8

[b]

Ostatnie okrążenie [/b] Twoje ciało będzie bardzo obolałe. Ramiona staną się ciężkie, ale ważne jest, aby mimo wszystko zachować siły na ostatni atak. Inni będą w tej samej sytuacji, ale jedź do przodu. Meta jest blisko!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)