Finał męskiego turnieju Copenhagen Games 2018 bez polskich akcentów
Podobnie jak w przypadku żeńskiego turnieju w grze Counter Strike: Global Offensive, tak i w męskim w głównych rozgrywkach mieliśmy 6 Polaków. Team Kinguin oraz Paweł Mocek z zespołem Sprout trafili do grupy B walcząc o awans do półfinałów.
Polscy zawodnicy byli pewni pojedynku między sobą już w fazie grupowej. Pierwsze spotkanie Team Kinguin rozegrało przeciwko Imperial, któremu zawodnicy polskiej formacji zaskakująco ulegli 0:2. Mapami tego pojedynku były de_inferno oraz de_cobblestone. Polacy nie potrafili nawiązać jakiejkolwiek walki zarówno na pierwszej jak i drugiej mapie. Inferno przegrali 6:16, z kolei Cobblestone 8:16.
Sprout z Pawłem "innocent" Mockiem pierwsze spotkanie rozegrało przeciwko Heroic. Po trzy-mapowej batalii lepiej z opresji wyszli zawodnicy Sprout wygrywając 2:1. Mapami tego pojedynku były de_cobblestone, de_overpass oraz de_mirage.
Po zmianie stron Heroic wykonując fenomenalne ataki zdołało zdobyć aż dziesięć rund, co pozwoliło duńskiej drużynie na zwycięstwo 16:11. Z kolei Overpass, będąc bardzo wyrównaną mapą, padł ostatecznie łupem zawodników Sprout, co doprowadziło do remisu w tym spotkaniu.
Mirage to jednostronny pojedynek i kompletna dominacja w wykonaniu zespołu z Polakiem w składzie. Sprout nie dało szans Heroic wygrywając aż 16:2. Z dobrej strony zaprezentował się Paweł Mocek, który wraz ze swoim duńskim kolegą z zespołu zdobył najwięcej zabójstw (68).
ZOBACZ WIDEO: Sam Braithwaite: Bicie rekordu świata w graniu było okropneW ostatniej kolejce spotkań Team Kinguin podjęło Heroic, z kolei Sprout walczyło z Imperial. Polska formacja uległa duńskiej drużynie 0:2, odbierając sobie tym samym szansę na awans do półfinału. Mapami tego pojedynku były de_mirage oraz de_nuke. Mirage w pierwszej części został zdominowany przez zawodników Heroic, którzy wygrywając 12:3 mieli solidną zaliczkę. Po zmianie stron gracze Team Kinguin zaczęli jednak gonić wynik i odrabiać straty. Byli bardzo bliscy skutecznego powrotu jednak w ostatniej trzydziestej rundzie nie zdołali doprowadzić do wyrównania, przegrywając ostatecznie 14:16. Ta porażka ewidentnie podłamała polskich zawodników, którzy na de_nuke pogubili się przegrywając wysoko 6:16.
Paweł Mocek z zespołem Sprout o awans do półfinału walczył do samego końca z Imperial. Potrzeba było trzech map do rozstrzygnięcia tego pojedynku. Drużyna z Polakiem w składzie nie zdołała jednak wygrać tego spotkania i podobnie jak Team Kinguin nie awansowała do półfinału. Imperial zwyciężając 2:1 mogło cieszyć się z awansu do dalszej fazy rozgrywek. Mapami tego pojedynku były de_cobblestone, de_mirage oraz de_train. Dwie z tych map rozstrzygały się dopiero w ostatniej rundzie, dwukrotnie na korzyść graczy Imperial. Zarówno Cobblestone jak i Train zakończyły się wynikiem 16:14 dla rywali drużyny Pawła. Tylko Mirage padł łupem zawodników Sprout, gdzie wygrali 16:11.
W grupie A do dalszej fazy rozgrywek awansowały North i Windigo. Na zwycięzcę turnieju w Kopenhadze czeka aż 50 tysięcy dolarów.