Podczas fazy zasadniczej zespół Peanuta nie miał sobie równych. Na tym etapie mogli poszczycić się 16 zwycięstwami na koncie, przegrywając przy tym zaledwie dwa pojedynki. Warto zwrócić uwagę na wyjątkowy system w kwestii rozstawienia w play-offach. Najlepsze pięć zespołów bierze udział w finałach. Top 1 czeka w finale, top 2 w półfinale, top 3 w ćwierćfinale a pozostałe dwie drużyny mierzą się ze sobą w ramach 1/8 finału. Tym samym organizacja, która w fazie zasadniczej zajmie pierwsze miejsce w najgorszym przypadku skończy ze srebrnym medalem.
Zarówno fani jak i eksperci zakładali, że finał skończy się szybkim 3:0 dla Kingzone. Po pierwszej mapie byliśmy świadkami sensacji, gdyż po niemalże 50 minutowej rozgrywce to Afreeca sięgnęła po zwycięstwo. Do następnej mapy Bdd i spółka podeszli pewni siebie. Poprawili to, co było potrzebne i szybko wyrównali stan pojedynku. Dwie następne mapy także były jednostronne i Kingzone DragonX ostatecznie zwyciężyło 3:1. MVP spotkania został Pray. Wszystkie gry rozegrał nowym bohaterem, Kai'są.
ZOBACZ WIDEO: Piotr "Izak" Skowyrski: "Złota era" esportu trwa, liczby cały czas rosną