Wystawił fakturę Wiśle Kraków. Opóźnienie: 638 dni. Królewski wyjaśnia

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jarosław Królewski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jarosław Królewski

Dwa lata temu Wisła Kraków zamknęła sekcję esportową. Mimo to reprezentant sekcji FIFY Bartosz "bejott" Jakubowski nie otrzymał całej pensji i od 2022 roku czekał na zaległe pieniądze. Gdy poruszył sprawę w internecie, zareagował Jarosław Królewski.

Na początku 2019 Jarosław Królewski przyczynił się do tego, że Wisła Kraków nie zbankrutowała. Ze swojej strony udzielił pożyczki w kwocie 1,33 miliona złotych. W marcu tamtego roku 38-latek został wiceprzewodniczącym rady nadzorczej i piastował tę funkcję do 2021.

Natomiast w kwietniu 2020 roku został współwłaścicielem klubu. Natomiast w listopadzie 2022 r. rada nadzorcza powołała go na stanowisko prezesa zarządu. Miesiąc później to on przejął większościowy pakiet akcji w Wiśle.

Obecnie Królewski robi wszystko, by Wisła ponownie stała się czołowym klubem w Polsce. Najpierw potrzeba jednak awansu do PKO Ekstraklasy, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej w kraju. 38-latek co prawda w ostatnim czasie świętował zdobycie przez jego zespół Fortuna Pucharu Polski, ale mimo to mierzy się jednak z szeregiem problemów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Jednym z nich jest esportowy klub Wisła All iN! Games Kraków. Ten funkcjonował w latach 2019-2022 i mimo upływu lat były reprezentant sekcji FIFY Bartosz "bejott" Jakubowski wciąż nie otrzymał całej pensji. Postanowił to ujawnić w środę, 15 maja.

"Hej Wisła Kraków - chciałem się zapytać ile dla Was oznacza 30 dniowy termin płatności (bo niestety te 600+ dni opóźnienia to nie żart) i czy jest szansa odzyskać w normalny sposób wynagrodzenie, które nie zostało mi wypłacone?" - zapytał z oficjalnego konta na portalu X, oznaczając profil klubu.

Reakcja ze strony Królewskiego była jednak natychmiastowa. Już po 25 minutach z jego strony pojawiła się odpowiedź na ten wpis.

"Wyjaśnione, wyczyszczone, naprawione. Niestety, zarządzanie tą sekcją w przeszłości po naszej stronie pozostawia wiele do życzenia, również w kontekście rozliczeń sponsorskich. Ja ze swojej strony przepraszam - to niestety nie z mojego okresy 'prezesostwa'" - zaznaczył prezes krakowskiego klubu.

Jakubowski potwierdził, że sprawa została zamknięta. Wyjaśnił również, że od długiego czasu działał w tej sprawie, ale to nie przynosiło efektów. "Nie ma znaczenia czy się kontaktował ze mną. Powinno być to załatwione inaczej z naszej strony. Niestety mamy sporo takich rzeczy, ale z czasem z nich zejdziemy" - podkreślił Królewski, dołączając do wątku.

Prezes Wisły wyznał również, że istnieje możliwość powrotu sekcji esportowej. Wyznał jednak, że do działań dojdzie po tym, jak klub piłkarski wróci do PKO Ekstraklasy i stanie na nogi.

Przeczytaj także:
Jarosław Królewski chwali Lechię. Prorokuje, kiedy rozstrzygnie się los Wisły

Komentarze (1)
avatar
rybery
16.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sport to powinien być sport. Internet i tak daje zarobić fortunę po co płacić jakimiś cyber grajka?! Promujmy ruch, zdrowie a oni maja swoj swiat, widzów nie mieszkamy w to prawdziwego sportu