1 
Od samego początku turnieju, za największego faworyta uznawano Astralis. Duńczycy świetnie radzili sobie w pierwszych spotkaniach, gdzie nie przegrali ani jednej mapy. W półfinale trafili jednak na świetnie dysponowanych graczy Natus Vincere.
Pojedynek rozpoczął się na Overpass, gdzie NaVi wprawiło w osłupienie wszystkich oglądających. Ukraińsko-rosyjski zespół kontrolował przebieg gry od początku i ostatecznie wygrał 16:13, przybliżając się do finału. Astralis odpowiedziało w pewny sposób, pokonując rywali 16:6 na Nuke. Ostatnia mapa przyniosła więc ogromne emocje. Reprezentanci Natus Vincere pokazali jednak na Inferno wysoką formę, pokonując doświadczonych rywali 16:13.
W drugim półfinale sprawcami niespodzianki byli zawodnicy BIG. Pierwsza mapa pokazała, że będzie to niezwykle wyrównane starcie z emocjonującymi wymianami w każdej z rund. Ważny punkt w meczu zdobył europejski skład FaZe i tylko jeden krok dzielił ich od wejścia do wielkiego finału.
Od drugiej mapy BIG zaprezentowało się jednak z całkowicie innej strony. Przez większość czasu dominowało swoich rywali i nie dało im przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatecznie niemiecka drużyna wygrała na Train 16:13 i na Inferno 16:6.
W wielkim finale Natus Vincere zmierzy się z BIG. Mecz zaplanowany jest na niedzielę, 8 lipca. Początek o godzinie 16:00.
Do zwycięzców ESL One Cologne 2018 trafi 125 tys. dolarów. Wicemistrz otrzyma 50 tys. dolarów.
ZOBACZ WIDEO: Cosplay sposobem na życie. "Przyjemna praca i przyjemne hobby"
Która drużyna zwycięży w wielkim finale? 
