Przyszłość esportu – czego możemy się spodziewać po nadchodzącej dekadzie?
Materiał powstał we współpracy z Polska Liga Esportowa
Jak będzie się rozwijał esport? Ogólny wzrost popularności jest rzeczą oczywistą i nieuniknioną. Esport czekają jednak zmiany idące o wiele dalej niż zwykły przyrost fanów oraz sum pieniędzy wypłacanych najlepszym zawodnikom w ramach nagród.
Kwestia finansów
Esport może jednak śmiało czerpać ze sprawdzonych rozwiązań. Przykładem jest zainicjowana w sezonie jesiennym inicjatywa Polskiej Ligi Esportowej, Centralizacja Praw Sponsoringowych. Więcej można o niej przeczytać na naszych łamach, tutaj zaś przywołujemy ją jako przykład wykorzystania systemu znanego z tradycyjnego sportu w lidze sportu elektronicznego. W tym przypadku konkretnie chodzi o pieniądze i dystrybucję zysków pomiędzy organizatorami a drużynami i zawodnikami.Nowe źródła monetyzacji
Połowę dochodów wspomnianej ligi NFL stanowią prawa do transmisji. Podobnie jest w innych tradycyjnych sportach, finansowanych przez telewizje płacące za możliwość nadawania rozgrywek. Esport jest inny. Jego kibice są młodzi i nie oglądają klasycznej telewizji, to po pierwsze. Po drugie, nie lubią reklam i jeśli mogą, to je wyłączają. To duża przeszkoda w monetyzowaniu esportu, którą trzeba będzie przezwyciężyć na jego drodze rozwoju. Jak? Być może przez sprzedaż praw do transmisji platformom streamingowym. Największe turnieje "CS:GO" tylko na Netflixie? Nie jest to wykluczone.Więcej pracy u podstaw
Ten trend widzimy już dziś. Pojawiają się powoli inicjatywy nakierowane na wychowywanie nowych zawodników. Dawniej esportowcy szkolili się sami. Dziś większe organizacje mają swoje własne szkółki, w liceach i technikach powstają klasy o profilu esportowym, a w wakacje młodzi gracze mogą się szkolić na specjalnych obozach. W Lotto Dywizji Profesjonalnej Polskiej Ligi Esportowej gra nawet drużyna złożona z wychowanków takiego obozu, Actina Pasha Gaming Camp. Tego rodzaju inicjatyw będzie coraz więcej. Zmienią się sposoby trenowania esportowców. Także tych z najwyższej półki.Widmo mrocznego żniwiarza
Przyszłość esportu maluje się w bardzo optymistycznych i ciekawych barwach. Więcej kibiców, więcej pieniędzy, więcej profesjonalizmu. Nie ma wątpliwości, że będzie lepiej. Ale nie dla wszystkich. To również wynika ze specyfiki esportu jako takiego. Kibic klasycznej piłki nożnej nie musi się martwić, że piłka nożna w obecnej formie pewnego dnia zniknie. W przypadku dyscyplin esportowych jednak sytuacja wygląda całkiem inaczej. W tym świecie trwa rotacja.
Nie pełna i nie na każdym poziomie, oczywiście. Są dyscypliny, które od lat ciągle zyskują na popularności i nie należy się obawiać, że twórcy i właściciele tych gier zdecydują, że nie są już opłacalne i wyłączą serwery. Istnieją jednak i takie, których popularność jest sezonowa. Przez kilka lat wszyscy w nie grają i stają się popularne jako esport, ale potem pojawia się coś innego i wybrana gra gaśnie mimo wszelkich wysiłków producentów. Właśnie tego musimy się spodziewać w przyszłości po esporcie – umierających dyscyplin. Na ich miejsce jednak przyjdą inne, a cybersport jako zjawisko będzie coraz większy i bardziej popularny. Po prostu nie przywiązujmy się zbytnio do poszczególnych gier.
Materiał powstał we współpracy z Polska Liga Esportowa