Dziesięć najbardziej dochodowych gier dla esportowców w 2018 roku

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pule nagród w turniejach esportowych systematycznie rosną. Jeszcze rok temu, takie zestawienie zaczynałoby się od kwoty 1,5 miliona dolarów, a obecnie są to niemal 4 miliony. W sumie w minionym roku gracze z samych turniejów zarobili ponad 150 mln.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 10

10. StarCraft II  - 3 921 844 dolarów

Zestawienie rozpoczyna się od jednego z najstarszych esportowych tytułów. W StarCrafcie II najlepszy na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy okazał się Fin "Serral", czyli aktualny mistrz świata. Zdobycie przez niego tego tytułu odbiło się olbrzymim echem w świecie esportu, gdyż w ten sposób przerwał on wieloletnią dominację Azjatów. "Serral" w sumie w 2018 roku zainkasował prawie pół miliona dolarów. Spośród Polaków najlepszy okazał się Mikołaj "Elazer" Ogonowski, który z wygranymi 46 tysiącami znalazł się na 13. miejscu pośród najlepiej zarabiających graczy SC2.

2
/ 10

9. Call of Duty: World War II - 4 173 713 dolarów

Obecność Call of Duty w tym zestawieniu dla wielu może być sporym zaskoczeniem, gdyż w Europie nie cieszy się ono zbyt dużą popularnością. Wśród setki najlepiej zarabiających graczy tylko 27 pochodzi z naszego kontynentu, z czego 21 z nich to Brytyjczycy. Największą rzeszę fanów gra ta posiada za oceanem. Zawodnicy z Ameryki w całości okupują top20 listy zarobków. W Polsce póki co nie doczekaliśmy się ani jednego gracza zarabiającego na tej właśnie grze.

3
/ 10

8. Hearthstone - 4 578 852 dolarów

W przeciwieństwie do Call of Duty, tutaj już Polacy zdecydowanie mają się kim pochwalić. Kacper "A83650" Kwieciński w minionym roku wzbogacił się o 49 142 dolarów. W podobnym zestawieniu za rok 2019 ta kwota może być jeszcze bardziej imponująca, gdyż Polak zagra na mistrzostwach świata. Dla przykładu, zeszłoroczny mistrz - "Tom60229", dzięki zdobyciu tytułu zainkasował 250 000 dolarów. Blizzard już zapowiedział, że w rozpoczynającym się roku sumy te znacznie wzrosną.

4
/ 10

7. Heroes of the Storm  - 5 273 716 dolarów

Niestety dla wszystkich fanów MOBY Blizzarda, najprawdopodobniej widzimy ją w tym zestawieniu ostatni raz. Deweloperzy oficjalnie ogłosili zakończenie wspierania esportu w popularnym HotSie. Decyzja ta wywołała oburzenie wśród fanów gry, ale i niepokój graczy innych tytułów Blizzarda. Decyzja jednak wydaje się nieodwracalna. W Polsce gra cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem, jednak mamy w niej kilku solidnych zawodników jak choćby "Mopsio", "Adrd", "PotiBoss", "Bl3kitny" czy "Deeaybe". Każdy z nich zarobił w mijającym roku przynajmniej 25 000 dolarów.

5
/ 10

6. Overwatch - 6 587 291 dolarów

Ostatnia już gra ze stajni Blizzarda w tym zestawieniu. Jest to kolejny tytuł zdominowany przez jedną nację, gdyż wszystkie 16 czołowych miejsc na liście najlepiej zarabiających graczy okupują Koreańczycy. Niestety dla nas, aby znaleźć na tej liście pierwszego (i jedynego) Polaka musimy przemieścić się aż pod koniec trzeciej setki, gdzie na 288. miejscu z zarobkami na poziomie 4 685 dolarów uplasował się DANYE.

6
/ 10

5. PLAYERUNKNOWN'S BATTLEGROUNDS - 6 925 903 dolarów

PUBG swoją premierę miał 20 grudnia 2017 i już w pierwszym roku udało mu się wedrzeć do top5 najlepiej płatnych gier. Gry battle royale to zdecydowanie najwięksi wygrani mijającego roku. Gracze pokochali ten gatunek co widać zarówno w kwotach płaconych na turniejach, jak i samej ilości graczy czy też oglądających te tytuły na Twitchu. Póki co nic nie zapowiada, aby trend ten miał się zmienić. Niestety, w Polsce na razie nie doczekaliśmy się nikogo, kogo można by tu zaliczyć choćby do szerokiej światowej czołówki.

7
/ 10

4. League of Legends - 14 394 050 dolarów

Pierwszy tytuł z wielkiej czwórki esportu. Co prawda pieniądze wypłacone graczom są zauważalnie mniejsze niż w 3 kolejnych grach, jednakże przyznać trzeba, że Riotowi udało się stworzyć prawdziwie globalny esport, co nie jest zadaniem łatwym. W Counter-Strike'a praktycznie nie gra się Azji, Dota2, mimo olbrzymich pieniędzy w wielu krajach jest marginalizowana, gry battle royale natomiast dopiero zaczynają budować swe sceny. League of Legends natomiast posiada duże profesjonalne ligi w niemal każdym zakątku świata. Jeżeli chodzi o nasz kraj, to nad wszystkimi oczywiście góruje Marcin "Jankos" Jankowski, który zarobił ponad 108 tysięcy dolarów.

8
/ 10

3. Fortnite  - 20 074 787 dolarów

Kolejny debiutant na liście. Nie mogło być jednak inaczej. Fortnite w 2018 roku zniszczył konkurencję w świecie gier. Twórcy zapowiedzieli, że na przestrzeni 2018 i 2019 roku wydadzą w sumie 100 milionów na nagrody w turniejach. Jak widać, sporo jeszcze zostało do rozdysponowania i za rok gra Epic Games może już nie mieć sobie równych. W przeciwieństwie do PUBG, tutaj wśród 100 najlepiej zarabiających graczy znaleźć możemy również Polaków. Najwyżej na 67. miejscu znalazł się Patryk "Taiovsky" Winny, który na przestrzeni roku zgromadził niemal 60 tysięcy.

9
/ 10

2. Counter-Strike: Global Offensive - 22 568 917 dolarów

FPS od Valve wciąż mocno trzyma się na scenie esportowej, jednakże coraz mocniej napierają na niego gry z gatunku battle royale. Widzą to również producenci, którzy już zapowiedzieli stworzenie tego typu gry właśnie na bazie Counter-Strike'a.  Jeżeli chodzi o zarobki poszczególnych graczy, to bank w tym roku rozbili zawodnicy Astralis, którzy zarobili po 730 tysięcy dolarów każdy. Kolejnym zawodnikom na liście nie udało się przekroczyć nawet 300 tysięcy. Dla Polaków nie był to najbardziej udany rok, jednak i oni mają się czym pochwalić. Najwięcej, bo aż 94 tysiące, zarobił Janusz "Snax" Pogorzelski, który wraz z Mousesports zwyciężył ESL New York. Inni również nie narzekali. W top100 znajdziemy jeszcze 11 Polaków, a ich zarobki mieszczą się w granicach 40-60 tysięcy dolarów.

10
/ 10

1. DOTA 2  - 41 306 630 dolarów

Niekwestionowany zwycięzca rankingu. Niemal dwukrotnie większa pula nagród niż drugi w zestawieniu Counter-Strike. W minionym roku żaden inny tytuł nawet nie zbliżył się do Doty 2. Dla Polaków może to być zaskoczenie jednak zaskoczenie. W naszym kraju wśród fanów esportu dominuje League of Legends oraz właśnie strzelanka Valve. Mimo to, doczekaliśmy się zawodnika, który całkiem śmiało poczyna sobie na światowej scenie. Mowa oczywiście o Michale "Nishy" Jankowskim, dla którego miniony rok był tak naprawdę pierwszym na dużej scenie. Nie przeszkodziło mu to jednak w zarobieniu 86 tysięcy dolarów.

ZOBACZ WIDEO: Esport bije rekordy popularności. "Kiedy zobaczyliśmy te liczby, to nas zatkało"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)