Arkadiusz Milik przyjechał na zgrupowanie reprezentacji Polski z naderwaną na trzy milimetry łąkotką. Zawodnik już w poniedziałek, pierwszego dnia zgrupowania, miał badanie rezonansem i w czwartek udał się do Barcelony na spotkanie z Ramonem Cugatem - lekarzem, który już wcześniej pomagał mu podczas problemów zdrowotnych.
Hiszpański specjalista potwierdził diagnozę doktora kadry Jacka Jaroszewskiego. Milik nie będzie musiał przechodzić operacji, ale jego przerwa może potrwać nawet do kilkunastu dni. Na tę chwilę wydaje się pewne, że Milik ominie dwa spotkania towarzyskie przed mistrzostwami Europy - z Islandią (1.06) oraz Rosją (8.06).
Napastnik Marsylii dołączył do drużyny w piątek rano, ale uczestniczył w zajęciach indywidualnych na basenie. - To niewielki uraz kolana. Arek będzie stopniowo wprowadzany w trening i mamy nadzieję, że będzie normalnie grał na Euro 2020 - tłumaczył nam Jacek Jaroszewski. - Nie spieszymy się, bo to turniej jest najważniejszy. Zobaczymy, jak Arek zareaguje na zwiększone obciążenia. Wyznacznikiem będzie brak bólu - powiedział lekarz reprezentacji.
- Doktor Cugat ocenił, że czas, jaki zostaje do meczu ze Słowacją na Euro, czyli do 14 czerwca, jest wystarczający, by zaleczyć ten uraz - dodał Jakub Kwiatkowski, rzecznik reprezentacji.
Indywidualnie trenowali również Paweł Dawidowicz oraz Maciej Rybus. Pierwszy z nich w końcu wyszedł na boisko po kilku dniach bez zajęć. Dawidowicz truchtał z piłką wokół boiska, natomiast Rybus ćwiczył z fizjoterapeutą. - Paweł i Maciek mają drobne urazy mięśniowe, ale nie jest to groźne i zawodnicy zaraz będą gotowi do zajęć - wyjaśnił Jaroszewski.
W najbliższym spotkaniu z Rosją nie wystąpi Piotr Zieliński. Zawodnik Napoli otrzymał zgodę selekcjonera, by opuścić zgrupowanie w Opalenicy i towarzyszyć żonie podczas porodu. Piłkarz dołączy do zespołu dzień po meczu z Rosją.
W sobotę rano piłkarze rozegrają między sobą wewnętrzny mecz. Tego samego dnia wieczorem drużyna będzie mogła obejrzeć wspólnie finał Ligi Mistrzów. Koncert dla kadrowiczów zagra również zespół Golec uOrkiestra.
ZOBACZ WIDEO: Gdzie Tomasz Kędziora widzi się w drużynie Paulo Sousy? "Nie mam z tym problemu"