Niemieckie fatum Anglików. Walka z odwiecznym rywalem i starymi demonami
Czy Anglikom uda się przełamać niekorzystną serię meczów z Niemcami na wielkich turniejach? Okazja ku temu nadarzy się już w przyszły wtorek i wydaje się, że lepszej piłkarze spod znaku Trzech Lwów mieć już nie będą.
Pamiętna wygrana ma dla Anglików szczególny wymiar, ponieważ miała ona miejsce w owianym legendą finale mistrzostw świata z 1966 roku. To właśnie wtedy podopieczni Alfa Ramseya sięgnęli po złoto - pierwsze i ostatnie podczas występów Anglii na wielkich turniejach.
Od tej pory obie drużyny mierzyły się wielokrotnie, także w mistrzostwach Europy lub na mundialach, jednak kiedy gra zaczynała wchodzić w decydującą fazę, to zazwyczaj górą byli Niemcy. Tak było m.in. w ćwierćfinale mistrzostw świata w 1970 roku czy półfinale mundialu w 1990 roku, gdzie o losach spotkania zadecydował konkurs rzutów karnych.
Anglicy nie byli w stanie wykorzystać także atutu własnego boiska i w 1996 roku, kiedy to właśnie oni organizowani EURO, Niemcy - ponownie po karnych - zakończyli ich sen o złocie na etapie 1/2 finału. Ostatnie pamiętne starcie tych drużyn na mistrzostwach miało miejsce przed ponad dekadą. Niemcy rozbili wtedy Anglików w 1/8 finału mistrzostw świata, ale cieniem na tym meczu położyła się nieuznana bramka Franka Lamparda, która mogła całkowicie zmienić przebieg rywalizacji.
W 2000 roku piłkarze Trzech Lwów ograli niemieckiego przeciwnika na EURO, ale wygrana ta miała miejsce w fazie grupowej, a tak się złożyło, że ani jedna z tych drużyn nie awansowała wtedy do ćwierćfinału, uznając wyższość Portugalczyków oraz Rumunów.
Wtorkowy mecz zostanie rozegrany na londyńskim Wembley. Tam rekord Anglików od 2007 roku (data otwarcia nowego stadionu - red.) jest naprawdę imponujący. Z 72 spotkań wygrali oni 51, 12 zremisowali i doznali zaledwie 9 porażek.
Czytaj także:
Na nim mecz z Anglią na Wembley nie robi efektu "wow". "Są gorsze mecze do rozegrania"
Dalsza część "tęczowej afery". Najpierw skandal, potem wymowna reakcja bohatera Niemiec