- W tym nieszczęściu mamy też dobrą wiadomość, że piłkarz żyje. Grupa sportowców jest pod dobrym nadzorem lekarski i to jest prawda. Z drugiej osoby są to osoby poddawane ekstremalnym wysiłkom. To są przeciążenia niewyobrażalne dla normalnej osoby. Rutynowa kontrola nie zawsze ujawni rzeczy, które mogą pojawić się w sytuacjach szczególny, które pojawią się przy okazji wysiłku i stresu - mówi o dramacie Christiana Eriksena dr Michał Chudzik, kardiolog. - Sportowcy czasami mogą chcieć nie wszystkie rzeczy ujawniać. Sport jest dla nich formą zarobku. Rola medyka jest w takim przypadku podwójnie trudna - dodaje dr Chudzik.