- Wspomnieliście Zalewskiego. Przez piętnaście minut grał artystycznie. Może najlepszy dziś polski piłkarz. Na początku się na niego patrzyło z przyjemnością w kontekście estetyki gry, luziku. Oczywiście później Walijczycy się zorientowali, że można go podeptać i nie był tak efektowny - mówił Michał Listkiewicz.