W weekend najprężniej rozwijająca się organizacja walk na gołe pięści na świecie zawita do Wirginii, a w zaplanowanym w Salisbury Center w Manassas show na szczycie karty znajdzie się pojedynek w wadze ciężkiej pomiędzy Stanislavem Grosu (3-2, 3 KO) i Brandonem „The Shredderem” Shaversem (1-1, 1 KO). W sumie obaj w okrągłym ringu walczyli siedmiokrotnie, a tylko raz do wyłonienia zwycięzcy w tych walkach potrzebne były karty sędziowskie. Wierzymy, że w piątkową noc ta seria zostanie podtrzymana, a pojedynek – jak na królewską kategorię wagową – zakończy się przed czasem, ale w wielkim stylu.
Shavers wraca do ringu niemal po rocznej przerwie i z pewnością zrobi wszystko, aby uświetnić ten powrót zwycięstwem. Jak sam mówi: „Jestem bardzo podekscytowany, w końcu od mojej ostatniej walki minęło 11 miesięcy, w dodatku będę rywalizował teraz w wyższej kategorii wagowej, muszę więc być silniejszy i lepiej przygotowany pod względem kondycyjnym”.
„The Shredder” wierzy w swoje umiejętności, docenia jednak również klasę Grosu, dlatego przygotowany jest na wyczerpujący pojedynek, który niekoniecznie musi zakończyć się przed czasem. W swoich planach wybiega jednak daleko poza weekendową galę, na konferencji przed piątkową konfrontacją oznajmił bowiem, że w 2024 roku zamierza stoczyć dla BKFC przynajmniej pięć walk!
Grosu trudno zlekceważyć, bo urodzony w Mołdawii fighter to dobrej klasy zawodnik, któremu szczególnie mocno będzie zależało na dobrym występie podczas piątkowej gali. Wszystko dlatego, że od wielu lat jest on mocno związany z Manassas, mieszkał tam bardzo długo i dopiero niedawno przeprowadził się do oddalonego zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dalej Ashburn. Poniekąd w weekend będzie więc walczył przed własną publicznością.
Z jednej strony to wielki prestiż dla każdego zawodnika, z drugiej dodatkowa presja, szczególnie gdy jest to pojedynek z Main Eventu. Grosu stara się jednak zdjąć znaczną część tej presji, bo jak sam mówi: „Mogę się martwić o zdrowie swoich dzieci, bo to jest naprawdę stresujące. Walką się nie martwię, to najłatwiejsza część życia i nie stanowi dla mnie żadnego problemu, jedynie wyzwanie. Oczywiście, czuję presję, ale pozytywną, taką, która nakręca mnie do działania”.
Inną ciekawą walką w Co-Main Evencie będzie starcie debiutującego w BKFC, ale mającego za sobą znakomitą karierę w MMA Micaha „See Me” Terrilla z Cameronem „Jumpmanem” VanCampem (0-1). Obaj są doskonale znani w światku UFC, przez wiele lat walczyli bowiem w szeregach największej organizacji sportów walki na świecie. Terill w całej zawodowej karierze stoczył prawie 30 walk, wygrał zdecydowaną większość z nich, z czego aż 13 przez KO. VanCamp to również stary wyjadacz UFC, który w MMA może pochwalić się bilansem 15-7-1.
Do Terrilla i VanCampa należała przeszłość, w najbliższych latach na firmamencie świecić powinni inni, być może ci, których zobaczymy właśnie podczas piątkowej gali BKFC Prospect Series. Na kogo warto zwrócić baczniejszą uwagę w Manassas? Na pewno na Jamesa „Get Down” Browna (2-0), Nathana Riverę (1-0, 1 KO) i Bovara „The Gladiatora” Khanakova (2-1). Eksperci w każdym z nich widzą drzemiący potencjał. Czy jednak przekuty zostanie on w zadowalające wyniki?
Gala BKFC Prospect Series w Manassas w nocy z piątku na sobotę (16/17 lutego) o godz. 3:00 na żywo w Fightklubie!
Main card gali BKFC Prospect Series: Manassas:
Stanislav Grosu vs Brandon Shavers
Micah Terrill vs Cameron VanCamp
Joe Ray vs Kevin Brooks
Shawn Brooks vs JorDan Christensen
Josh Armstrong vs Cary Caprio
Dustin Garrett vs Nathan Rivera
Crystal Van Wyk vs Crystal Lawson
Zachary Calmus vs Joshua Freeman
Alan Stephenson vs Mashkhal Ibrahim
Bovar Khanakov vs James Brown
ZOBACZ WIDEO: Fantastyczne pojedynki na gali ONE Championship: A New Era
Uczta dla fanów walk na gołe pięści. Gala BKFC w Wirginii na żywo w Fightklubie!
Pojedynki zdolnych nowicjuszy, ale też walki z udziałem zaprawionych w bojach weteranów – tak przekrojowo prezentuje się karta walk na najbliższą galę Bare Knuckle Fighting Championship w Manassas. Na żywo w nocy z piątku na sobotę w Fightklubie!