Postanowiłam być najlepsza - rozmowa z Natalią Gacką, mistrzynią świata fitness

Natalia Gacka to prawdziwa sensacja światowej sceny fitness. Młoda dziewczyna podbiła Polskę, Europę i świat, i z ostatniej imprezy mistrzowskiej w Budapeszcie wróciła z dwoma złotymi medalami.

W tym artykule dowiesz się o:

Arkadiusz Pawłowski: Jak rozpoczęła się twoja przygoda z fitnessem i sportem w ogóle?
Natalia Gacka

: - Moja przygoda z fitnessem rozpoczęła się już w gimnazjum, a dokładnie na jednej z lekcji wychowania fizycznego. Zostałam zauważona przez nauczycielkę która zachęciła mnie do wzięcia udziału w konkursie fitness organizowanym przez jedną z bydgoskich szkół. Oczywiście na początku nie byłam zainteresowana tymi zawodami, wolałam grać z kolegami w piłkę na boisku. Jednak dzień przed mistrzostwami zmieniłam zdanie i postanowiłam się sprawdzić. Oczywiście swoją nagłą zmianą wywołałam małe zamieszanie w szkole. Na drugi dzień pojechałam z mamą na zawody, wystartowałam i zajęłam drugie miejsce. Postanowiłam jednak być najlepsza...

Co cię zainteresowało akurat w tej dyscyplinie?

- Co mnie zainteresowało? Wszystko! Jestem typem sportowca, który sprawdza się w sportach siłowych. Mam genetyczne predyspozycje po mamie do łatwego nabierania masy mięśniowej toteż treningi nie sprawiają mi większego problemu. Uwielbiam scenę, od dzieciństwa tańczyłam i miałam kontakt z publicznością, co pozwoliło mi w szybki sposób opanowywać tremę przed wyjściem na scenę. Dodatkowo jestem duszą artystyczną, więc projektowanie całego wyglądu przed każdymi zawodami, jest dla mnie wielką przyjemnością. Jednak najważniejszym czynnikiem, który zachęcił mnie do kolejnych startów jest fakt, iż fitness jest dyscypliną typowo indywidualną. Mogę śmiało powiedzieć patrząc z biegiem lat, iż jestem perfekcjonistką i jeżeli zaczynam coś robić, to muszę wykonywać to na 100 procent. Jeżeli coś zawalę to mogę mieć tylko i wyłącznie pretensje do siebie, a w grach zespołowych różnie z tym bywa.

Zaczęłaś bardzo wcześnie. Kiedy byłaś już przekonana, że fitness to jest właśnie twoja droga w życiu?

- Zaczęłam w wieku 15 czy 16 lat. Od pierwszych zawodów wiedziałam, że w tej dyscyplinie zatrzymam się na dłużej. Teraz wiem, że całe moje życie prywatne i zawodowe jest podporządkowane fitnessowi.

Czy jest ktoś kogo uważasz za swojego mentora, ktoś kto pomógł ci rozwinąć skrzydła w świecie sportu?

- Na swojej drodze spotkałam kilka sławnych osób, dzięki którym poznałam tajniki sukcesu. Jednak najbardziej pozwolił mi się rozwinąć mój partner i jednocześnie trener. Przez te wszystkie lata nie opuścił mnie na krok, wspierał we wszystkich decyzjach związanych z przygotowaniami do mistrzostw i był moim największym wiernym kibicem.

Masz na swoim koncie wiele osiągnięć zarówno w Polsce, Europie jak i na świecie. Które z nich jest dla ciebie najważniejsze?

- Oczywiście największym moim osiągnięciem jest to ostatnie, które udało mi się zdobyć w Budapeszcie. W zeszłym roku wróciłam do kraju z podwójnym złotym medalem Mistrzostw Świata. Jeden puchar wygrałam w kategorii fitness sylwetkowym powyżej 163 cm wzrostu, a drugi w kategorii open, pokonując tym samym Mistrzynie Świata pozostałych kategorii wzrostowych.

Żeby utrzymać dobrą formę i nienaganną sylwetkę potrzeba wielu wyrzeczeń. Które przychodzą ci z największym trudem?

- Z największym trudem przychodzi mi bardzo ograniczona i monotonna dieta.

Jakie są twoje największe ambicje, marzenia związane ze sportem?

- Na dzień dzisiejszy chyba mogę powiedzieć, że osiągnęłam najwyższy tytuł w mojej dyscyplinie. Chciałabym jednak sprawdzić się na arenie międzynarodowej wśród seniorek. W ubiegłym roku jako juniorka miałam swój debiut biorąc również udział na Mistrzostwach Świata Seniorek. Uplasowałam się na 7. miejscu wśród wszystkich kobiet na świecie, więc sadzę, że mam szansę.

Poza udziałem w różnego rodzaju turniejach fitness zajmujesz się też treningiem personalnym. W której dziedzinie lepiej się odnajdujesz?

- Z zawodu jestem dietetykiem oraz trenerem. Potrafię zaopiekować się pacjentem z każdym problemem zdrowotnym, który pragnąłby poprawić swoją jakość życia poprzez dietę i ruch. Moim największym konikiem są jednak problemy dotykające typowo kobiet. Dlatego im najczęściej pomagam z pozytywnym tego skutkiem.

Jakich rad udzieliłabyś osobom, które chcą robić coś w kierunku fitness czy kulturystyki, ale nie bardzo wiedzą jak zacząć?

- Przede wszystkim muszą wierzyć w siebie i swój sukces. Jeżeli nie chcą tracić czasu na robienie błędów powinni zgłosić się do wykwalifikowanego trenera, który pomoże im obrać właściwy kierunek działań.

Komentarze (0)