Można zarobić 10 dolarów za każdego dolara postawionego na to, że w trakcie 50 Super Bowl dojdzie do trzęsienia ziemi. Areną decydującego meczu ligi NFL jest stadion w kalifornijskim mieście Santa Clara, leżącym na uskoku tektonicznym San Andreas.
Rozstrzygnięcie niedzielnego meczu nie zatrzęsie jednak futbolowym światkiem. W trakcie 50 lat istnienia amerykańskiej ligi futbolu ani razu nie zdarzyło się, aby jedna drużyna wygrała Super Bowl trzy razy z rzędu. Od 2005 roku każdy Super Bowl przynosi nowego zwycięzcę. Dlatego zawodowi futboliści traktują występ w tym meczu jako szansę jedyną na milion, a sam mecz zgromadzi przed telewizorami ponad 100 mln Amerykanów i drugie tyle na całym świecie. Także w Polsce, gdzie z roku na rok futbol amerykański zyskuje na popularności.
Legendy na środek
Zanim rozpocznie się to największe sportowe wydarzenie w USA, na środek stadionu Levi's Stadium wyjdą żyjące jeszcze legendy, które od 1967 roku wybierane były najlepszymi graczami Super Bowl (MVP). Obecni będą więc Tom Brady i Tony Montana - jedyni, którzy otrzymali wyróżnienie trzykrotnie. Będą też dwukrotni laureaci Terry Bradshaw, Eli Manning i Bart Starr - najlepszy gracz dwóch pierwszych Super Bowl.
39-letni Brady wyjdzie na stadion bez kasku. Lider i quarterback New England Patriots liczył na to, że to właśnie on 7 lutego wyprowadzi zeszłorocznych zwycięzców na murawę stadionu w Santa Clara. Zapowiadało się na to przez większość sezonu. Koronkowy atak Patriots przegrał jednak przed dwoma tygodniami z Peytonem Manningiem i Denver Broncos 18-20. W drugim półfinale faworyt do nagrody MVP Cam Newton i jego Carolina Panthers rozbili Arizona Cardinals 49-15.
Każdy z wyżej wymienionych - Brady, Montana, Bradshaw, Starr, Eli i Peyton Manningowie - to rozgrywający. I chociaż futbol amerykański to coś zdecydowanie więcej niż starcie dwóch quarterbacków, to nawet znający się na tej dyscyplinie firmuję niedzielny mecz jako starcie dwóch rozgrywających - pojedynek wschodzącej gwiazdy z gasnącą, czarnoskórego rewolwerowca Newtona z białym, odchodzącym ku zachodowi słońca "Szeryfem".
Narodziny gwiazdy
Nigdy nie było drugiego takiego futbolisty jak Cam Newton. 26-latek jest w tym momencie najbardziej popularnym sportowcem w USA. Tym co zdecydowanie różni go od pokerowej twarzy LeBrona Jamesa, są jego naturalność i pogodna natura. Newton po udanych akcjach zastyga w posągowych gestach, po przyłożeniach tańczy, następnie zanosi piłkę na trybuny i daje ją jednemu z dzieci.
Jest jednak coś jeszcze, co poza czarującym uśmiechem różni go od innych. To jego postura. Newton ze swoimi 196 cm wzrostu i 110 kilogramami wagi nie przypomina innych quarterbacków. Nawet obrońcy - na ogół zwaliste chłopy - ustępują mu warunkami fizycznymi.
To właśnie sylwetka Newtona pozwala mu robić na boisku rzeczy, których inni rozgrywający nie potrafią. Newton nie ogranicza się tylko do rozrzucania podań, ale kiedy trzeba, potrafi przebiec z piłką przez mur obrońców. Na końcu udanej akcji zatrzymuje się, wykonuje swój typowy gest (tzw. "dab"), którym pokazuje kierunek w stronę linii przyłożenia i szeroko się uśmiecha.
Jego zachowanie nie wszystkim się jednak podoba.
- To brak szacunku dla rywali. Gdyby robił tak w meczu z moją drużyną, to wykurzyłbym jego tyłek z boiska - oburza się Richard Dent, jeden ze starych mistrzów. - Wykopałbym ten jego uśmieszek jak najdalej - wtóruje mu inny obrońca starej daty Bill Romanowski. - Próbowałbym mu zrobić krzywdę. Rzuciłbym się mu na kolana - dodaje Rodney Harrison.
Chociaż historia NFL zdominowana jest przez białych rozgrywających, to jest to już czwarty z rzędu Super Bowl, w którym liderem jednej z drużyn będzie czarnoskóry quarterback. Newton wciąż mierzy się ze stereotypami, ale wychodzi im na przeciw.
- Powtarzam od pierwszego dnia, że jestem afro-amerykańskim quarterbackiem, który może wystraszyć wielu ludzi, bo oni nigdy w życiu nie widzieli kogoś takiego.
[nextpage]Pożegnanie Szeryfa
"Szeryf" to bohater z zupełnie innej bajki. 39-letni Peyton Manning to człowiek-legenda. Podczas gdy dla niedoświadczonego Newtona będzie to dopiero pierwszy Super Bowl, starszy z braci Manning zagra w nim już po raz czwarty. Jeden już wygrał, zostając MVP w 2007 roku, gdy był jeszcze liderem Indianapolis Colts.
Peyton Manning ma też na koncie 5 nagród dla najlepszego zawodnika całego sezonu - jako jedyny futbolista w historii. Jego kariera dobiega końca. Nie potwierdził jeszcze tego oficjalnie, ale tuż po meczu z Patriots powiedział trenerowi rywali Billowi Belichickowi, że to dla niego "ostatnia przejażdżka". Jeśli to prawda, to najstarszy quarterback w historii meczów Super Bowl, będzie chciał odjechać z najważniejszym trofeum.
Ostatni rok dał mu w skórę. Jego Broncos dominowali dzięki znakomitej obronie, która często musiała ratować coraz wolniej poruszającego się kapitana. Czasem przykro było patrzeć jak stetryczały mistrz jest powalany na boisko przez dużo młodszych od niego rywali. Żaden rozgrywający w NFL nie powodował tylu strat co Manning i w 10 kolejce trener Broncos Gary Kubiak postanowił w trakcie meczu posadzić go na ławce.
Peyton borykał się z kontuzją stopy i niewiele brakowało, aby stracił rolę lidera na rzecz swojego zmiennika Brocka Osweilera. Młody, wysoki i przystojny 25-latek poprowadził Broncos do wygranej w "meczu na śniegu" przeciwko Patriots. Nagle Osweiler znalazł się na ustach wszystkich i wydawało się, że Manning może nie odzyskać już miejsca w składzie. Seria słabszych występów młokosa sprawiła jednak, że na ostatni mecz sezonu regularnego Kubiak znów postawił na "Szeryfa". A ten go nie zawiódł. Choć daleko mu do dawnej klasy, to od tamtego czasu obrońcy nie przechwycili jeszcze żadnego z jego podań.
Problemy z formą znalazły się jednak w cieniu podejrzeń o doping. 27 grudnia telewizja "Al Jazeera America" wyemitowała dokument, który postawił go w złym świetle. Zarzucono mu, że w 2011 roku, lecząc kontuzjowany kark, przyjmował zakazany przez NFL hormon wzrostu. Jego żona Ashley miała w 2011 roku zamawiać leki z kliniki w Indianapolis. Manning zaprzeczył, że brał niedozwoloną substancję. Ale ani on, ani jego partnerka nie zaprzeczyli temu, że odebrali tajemniczą przesyłkę. Sprawa czeka na rozwiązanie.
Atak Panter czy obrona Broncos?
W Super Bowl w 2014 roku Denver Broncos zostali rozniesieni 8-43 przez Seattle Seahawks. W tamtym sezonie Broncos mieli statystycznie najlepszy atak w historii ligi, ale zmiękli w starciu ze znakomitą obroną Seahawks. Trzy lata później role się odwracają.
- Jeszcze raz chcę powtórzyć, że znaleźliśmy się w Super Bowl dzięki naszej obronie. Chcę, aby to było dla wszystkich jasne - przyznaje Manning.
Broncos legitymują się w tym sezonie najlepszą obroną w NFL, na czele z gwiazdami Vonem Millerem, DeMarcusem Warem i asystentem Kubiaka Wadem Phillipsem, autorem genialnego planu, który przed dwoma tygodniami zatrzymał Brady'ego i Patriots. Broncos są także przetestowani w bojach - aż 11 z ich zwycięstw w tym sezonie odniesionych zostało różnicą nie większą niż 7 punktów (7 punktów to jedno przyłożenie i kopnięcie). Wygrali kilka meczów w przedziwnych okolicznościach. Otrzymali trochę prezentów od przeciwników. Niektórzy mówią o "szczęściu Broncos", ale wygrywali tak często, że trudno już mówić o przypadku.
Faworytem są jednak Carolina Panthers. Zatrzymanie Patriots było prostsze, bo ci nie mieli żadnej gry biegowej. Panthers z kolei używają w niej nie tylko swojego running backa Jonathana Stewarta, ale także Newtona. Są mistrzami sytuacji podbramkowych. Atak prowadzony przez Newtona - z biegającym Tedem Ginnem i z Gregiem Olsenem w środku - jest w tym sezonie najlepszy w NFL (31,3 punktów na mecz). Do tego tacy zawodnicy jak Josh Norman, Luke Kuechly, czy Thomas Davis, który zagra w niedzielą ze złamaną ręką, zapewniają "Panterom" obronę w najlepszej dziesiątce ligi.
Na koniec wszystko sprowadza się do Manninga. Czy stary "Szeryf" znajdzie w sobie ostatnie tchnienie wielkości? Czy w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu (godz. 0.30, transmisja na Eleven Sports) odszuka jeszcze jedną wiosnę? Czy dziadzio Peyton oszuka "Pantery"?
Manning i Newton zmierzyli się ze sobą dotychczas tylko jeden raz. W 2012 roku Newton został siedem razy powalony na ziemię przez obronę Broncos i jego zespół przegrał 14-36. Czy historia się powtórzy? Raczej nie. Bukmacherzy stawiają na 6-punktowe zwycięstwo Panthers. Obrona Broncos jednak już wielokrotnie pokazała, że jest w stanie zatrzymać wszystko co się rusza.
Lewandowski dostanie ogromną podwyżkę?
Źródło: WP